Evi

Darth Vader napisał(a): Zostałem uraczony dużą ilością makaronu - mama się postarała. Czy mogę go zamrozić po ugotowaniu? Jest go sporo, w zamrażarce przed świętami miejsca niewiele, nie mam pomysłu jak to spożytkować, bo jest jak dla wojska

A może wrzucić wszystko w jakąś mega dużą zapiekankę? Pomocy
Sa dwie opcje , wg mnie !
Jesli makaron nie jest zbytnio rozgotowany to zrob mega zapiekanke i zapros sąsiadow na makaronowe party z zimnym piwkiem....beda ci wdzieczni.
Jesli z makaronu nie da sie zrobic zapiekanki albo sasiedzi nie maja ochoty na party........przez dwa , trzy dni zanos niewielkie porcje makaronu bedzomnym kotom na osiedlu.....rowniez one beda ci wdzieczne...w taki mroz !

Bardzo dziękuje za kalendarz
Obawialam sie ze moje zwariowane rymowanki nie spodobaja sie bo Swieta Bozego Narodzenia to powżna sprawa
Nieskromnie skorzystałam rowniez z nagrody pocieszenia....... ściągając sobie przepisy na świeta !
Jeszcze raz życzę wszystkim pogodnych, rodzinnych Świąt !

Święta bardzo my lubimy
gdyż się rzadko coś widzimy.

Ciotka, wujek, siostra, brat
będzie z nami rybkę jadł.

Stół nakryty, gwiazdka świeci,
już się cieszą wszystkie dzieci.

Wraz z opłatkiem życzeń moc
nie zabraknie w Świetą Noc.

Potraw mamy też nie mało,
tradycyjnie, jak przystało.

Wujek puścił już kolędy.......
lecz nam wszystkim miny zrzędły.

Pod choinką wiele darów
lecz brakuje rzeczy paru.

Tu nie chodzi o Ferrari,
o wycieczkę na Saffari,

o te rzeczy co się złocą
bo do czego nam i po co ?

Na Rok Nowy, życie całe
my życzenie mamy małe.......

Tit wysyła kalendarze
(o czym sama bardzo marze),

każdy z nas go może dostać
lecz zadaniu musi sprostać.

Spieszę więc złożyć Wam życzenia
z okazji Świąt Bożego Narodzenia,

By przy rondelkach zgoda panowała
a kucharzenie samą radość dała.

Niech w waszych kuchniach zawsze ład panuje
a dobry smak potraw zawsze się wyczuje.

Życzę Wam również wszystkiego dobrego,
spełnienia każdego marzenia waszego.

ratownik
ik

radio - okruch

Letnie wspomnienia......

Szpinakowych koszmarow nie mialam i do tej pory nie mam....uwielbiam go w kazej postaci ...jak zreszta wszystkie inne warzywa.......No, może brukselka ze swoim zapachem mnie nie przekonuje.
Ale z dziecinstwa niemiło pamiętam zupe owocowa po ktorej wymiotowalam przez dwa dni i do tej pory na sama myśl mnie naciąga. Nie lubiałam też w przedszkolu gulaszu.....to byl koszmar ! Nawet znalazlam na niego sposob........pakowalam go do buzi a potem grzecznie wychodzilam do ubikacji...tam tez owy gulasz zostawał . Oczywiscie do czasu .....potem mnie wykryto i ukarano.....podwojną porcją gulaszu. Teraz oczywiscie jest moim ulubionym daniem.....

A oto maja propozycja na szpinak....."Cassoni włoskie" ze szpinakiem i mozzarellą.

https://gotujmy.pl/cassoni-ze-szpinakiem-i-mozarella-,przepisy,49136.html

Rambo
bo

adres-stół

waga
ga