kasiunia.1981

smakosz 1988 napisał(a): Dziękuję za wsparcie heh.Chyba rzeczywiscie tak zrobię..za dużo się przejmuję ludzkim gadaniem
Ja też mieszkam na wsi, biegam codziennie i jeszcze się nie spotkałam żeby ktoś się podśmiewał,mało tego parę osób wzięło nawet ze mnie przykład.Dzisiaj sport jest w modzie i nie ma się czego wstydzić.

Natalia
ia.......

(n)iebieskie(migdały)
ie......

smakosz 1988 napisał(a): Oj ja też bym chciała ważyć tyle co przed ślubem.Niestety choroba i leki to w części wykluczają. Dzisiaj mam wizytę i Pani dietetyk.Chwila prawdy kurcze, ktoś mi zwinął rolki z podwórza więc pozostaje mi rower lub bieganie krótkie z przerwami.Wiadomo że grubszym ciężej.
Może i ciężej ale przy większym wysiłku można osiągnąć naprawdę niezły efekt i to bardzo szybko.W zeszłym roku namówiłam na bieganie kuzynkę(ok 90 kg żywej wagi) i ta skubana w tydzień gubiła nawet 5 kg.Niestety postawiła na słodycze i szybko nadrobiła stracone kilogramy

jeszcze(jeden i jeszcze raz....)
ze.....

jamochłon
on......

skoro nawigacja to chyba powinno być ja....

smakosz 1988 napisał(a): Ja z kolei biorę ślub kościelny 2 czerwca więc mam o co walczyć wczoraj kupiłam sobie meega czerwone spodnie rurki ale rozmiar mniejsze żeby mieć motywację he he
No to gratuluje i szczęścia życzę.
Ja ślub brałam 9 lat temu i marzę żeby teraz ważyć tyle ile wtedy
A swoja drogą to ciekawy sposób z tymi spodniami.

mela25 napisał(a): Ja wam troszkę zazdroszczę wiadomo z dzieckiem ciężko się rozstać , ja siedzę już 4 lata na wychowawczym z dziecka na dziecko i czasami wolała bym wrócić do pracy tyle że za takie zarobki jak miałam nie opłaca mi się i na dodatek nie mam z kim zostawić dzieciaczki ;/ , monotonia dobija mnie czasami ,młodszy syn nie chce nawet z tatą zostać , bo tak się nauczył mama na zawołanie i ciężko mi nawet wyjść do sklepu bo płacze . A moim błędem jest to że wzięłam zbyt dużo obowiązków na siebie , dzieci dom i jedno o czym marzę zrobić prawko i wyjść do ludzi .
Wiem o czym mówisz i doskonale cie rozumiem.Ja też siedzę w domu z dzieciakami i ta rutyna czasami mnie dobija.Kiedy urodził się pierwszy syn cały czas poświęciłam tylko jemu zupełnie zapominając o sobie.Przy drugim stwierdziłam, że przecież matka to tez człowiek i potrzebuje chociaż odrobinę czasu tylko dla siebie, więc zapisałam się na prawko.Cały kurs trwał ok 3 m-ce i to była fajna odskocznia.A teraz biegam,to mnie odstresowuje a przy okazji dbam o formę no i gubię zbędne kilogramy.A jak już tak naprawdę mam wszystkiego dosyć to zostawiam dzieciaki z mężem, wsiadam w samochód i jadę do przyjaciółki albo do mamy i jak wszystko z siebie wyrzucę od razu mi lepiej

Mój celulit też już znika dzięki temu że biegam i stosuje taki fajny peeling antycelulitowy do ciała(Lirene).
A jeśli chodzi o racjonalne odżywianie to jestem jak najbardziej za ,chociaż nie jest łatwo pozbyć się starych nie zdrowych nawyków.
Pozdrawiam i wytrwałości życzę