Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

No i dzis wychodzi jaki z Kingi pracusBo u mnie tylko wczorajsza zupa pomidorowaAle to dlatego,ze moje chlopaki wczoraj zjadly tylko drugie danie,a zupa zostala,wiec stwierdzilam,ze jak dzis cos dogotuje,to dalej zupa zostanie
ale za to mysle nad jakas salatka na kolacje

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

msewka napisał(a): Masz rację,jak zwykle zresztą.
Dziś zresztą ten dzień jakiś patowy.Dowiedziałam się,że zmarła ośmioletnia dziewczynka ze szkoły mojej córki.Jesienią na zebraniu w szkole we wszystkich klasach zbierano pieniążki na jej leczenie,bo miałam raka w głowie.Wiem,że leczyli ją w Łodzi i w Warszawie,bo moja ciocia koleguje się z babcią tej dziewczynki.Leczenie,chemia,dziecko załamane bo włoski wychodziły i źle się czuła.Od ponad 4 tygodni nie wstawała i leżała pod tlenem.Rodzice zabrali ją do domu, bo lekarze skierowali ją do hospicjum A dziś wiadomość,że nie żyje.Nie poznałam jej osobiście,ale i tak mi jakoś ciężko na sercu.Żal mi jej i rodziców.Co jest gorszego niż pochowanie własnego dziecka czy patrzenia jak cierpi?
Kończę,bo się rozklejam.Do juterka.
Faktycznie mozna sie rozkleic czytajac takie rzeczy,to jest straszne pochowac swoje dziecko,dziecko,które jeszcze tak malo przezylo i widzialo.
Jak mieszkalismy w Polsce to kolega z pracy mojego meza mial synka(9 lat),który mial bialaczke,kilka razy wszyscy pracownicy robili zbiorke pieniedzy na jego leczenie,ale niestety chlopczyk nie doczekal przeszczepu,czytajac i sluchajac takie historie,za kazdym razem dziekuje Bogu,ze mam zdrowe dziecko.

Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

msewka napisał(a): Drogie koleżanki udaję się na spoczynek,więc na dzisiaj to by było na tyle.Bo tak siedzę i siedzę a żadna nie chce się iść za mnie wykąpać.A jak jeszcze jedno piwko wypiję to mogę zostać na noc w łazience.Pozdrawiam i miłej nocki życzę.
I ja chyba tez uciekam pod prysznic,chociaz tak dobrze mi sie tutaj plotkuje
Jak mi sie uda to wskocze zaraz do lózka i moze skoncze w koncu ksiazke

Odp: Odp: Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

msewka napisał(a): kinga napisał(a): msewka napisał(a): A ja popijam piwko i spać mi się nie chce a jutro wstać się nie będzie chciało.
Obdzwoniłam teściów,że mąż w szpitalu bo później mogliby mieć żal.
I dobrze zrobilas,ze zadzwonilas,w koncu to ich syn,co z tego,ze dorosly facet,ale dla nich jest caly czas dzieckiem i napewno sie martwia.
Właśnie dlatego miałam opory czy dzwonić,żeby się nie martwili.Teściowa zawsze się bardzo wszystkim przejmuje i jest po dwóch zawałach, więc muszę być dyplomatką,gdy chcę jej coś złego przekazać.
Msewko,ale lepiej delikatnie ich poinformowac,niz pózniej wysluchiwac ich pretensji,ze o niczym nie wiedzieli,sama jestes mama i napewno chcialabys wiedziec,gdyby cos dzialo sie z Twoim dzieckiem
chociaz tak teraz sobie przypomnialam pewna historie,to bylo kilka lat temu mój synus mial wtedy jakies ok.7 lat,ja bylam w Niemczech,a on w tym czasie rozcial sobie glowe,do domu dzwonilam prawie codziennie i nikt mi nic nie powiedzial,ani syn,ani maz,dopiero jak przyjechali do mnie do Niemczech(a wtedy byl juz po sciagnieciu szwów)przyznali mi sie do wszystkiego.Mialam wielkie pretensje do meza,ze mi nic nie powiedzial o zaistnialej sytuacji,a on poprostu stwierdzil,ze nie chcial mnie martwic bo na odleglosc i tak bym nic nie mogla zrobic,a tylko bym sie martwila i w sumie przyznalam mu racjeCzasami jezeli nic bardzo powaznego sie nie dzieje,moze lepiej nie informowac,chociaz my jako mamy to i tak pewnie wolabysmy wiedziec co sie dzieje z naszymi dziecmi

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

msewka napisał(a): A ja popijam piwko i spać mi się nie chce a jutro wstać się nie będzie chciało.
Obdzwoniłam teściów,że mąż w szpitalu bo później mogliby mieć żal.
I dobrze zrobilas,ze zadzwonilas,w koncu to ich syn,co z tego,ze dorosly facet,ale dla nich jest caly czas dzieckiem i napewno sie martwia.

Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

msewka napisał(a): A ja wczoraj zasypałam truskawki na nalewkę cukrem.Dziś puściły ładnie sok i co by się wino nie zrobiło musiałam pędzić po spirytus żeby je zalać i nie zmarnować.
I tydzień stania .Później będę robić dalej.
Msewko ja mam nadzieje,ze podzielisz sie z nami swoja nalewkaJa bardzo lubie takie domowe nalewki.Mojej mamy kuzyna tesciowa jest mistrzynia w robieniu nalewek,mialam okazje kosztowac kilka i musze powiedziec,ze sa rewelacyjne

Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

Sarenka napisał(a): To Kingo - za nasze lakome kubki smakowe
O tak na lepsze trawienie

Odp: Odp: co na kolację ?

Sarenka napisał(a): Lakomy Kingo i... glodny No a potem to juz sie nie mysli, tylko sie je!
Niech Ci bedzie Sarenko,ze lakomytroche ladniej brzmi

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

Sarenka napisał(a): Msewko, ja wchlonelam figi, na moja zgage i pelny brzuch watrówki. Brzuch mi pewnie urosnie... i bez piwka rosnie
A ja wlasnie wtrynilam miske mojego ulubionego musli z orzechami,wiec chyba moge to uznac jako kolacje,ale pózna kolacje i pewnie tez brzuch urosnieAle co tam jak musli takie pyszne

Odp: Odp: fanclub "rumowy" :)

Sarenka napisał(a): Czesc babeczki! Wpadlam, by zapic moja zgage! Kto ze mna wypije?
A ja sie z Toba napijebo chyba jeszcze razem to nie pilysmy,wiec najwyzsza pora to zrobic