Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy
- Forum: Tu zgłaszamy problemy
Są punkty, muszę je tylko dodać ręcznie Zaraz to zrobię
przejs napisał(a): Nie dostałam punktów za przepis w newsletterze. Przegapiłam coś i już nie ma za to punktów?
Staż w Gotujmy: 4975 dni
Miasto: -
Są punkty, muszę je tylko dodać ręcznie Zaraz to zrobię
przejs napisał(a): Nie dostałam punktów za przepis w newsletterze. Przegapiłam coś i już nie ma za to punktów?
Na pewno nie będą to lody firmy icemaster plaster, tym bardziej po takiej dzikiej reklamie
Ja bardzo lubię lody z Limoni - mają tam takie cudaczne smaki jak marchew, piwo, buraczek czy oscypek. Ja jednak lubię te mniej odjechane, a te najpyszniejsze to bazylia z cytryną! Mam łzy rozkoszy w oczach jak o nich myślę, tak są dobre chlip chlip...
To jest tajemnica, nad której rozwiązaniem cały czas się głowimy. Daj koniecznie znać czy dostaniesz newslettera następnego. To bardzo indywidualny problem, dlatego trudno ustalić przyczynę...
zewa napisał(a): Wiem, że się powtarzam ale tydzień temu znowu nie dostałam newslettera. Dwa tygodnie jak ponownie się zapisałam było okey. Dziś zapisałam się znowu i zobaczę co z tego wyniknie. Przecież co tydzień nie będę się zapisywać bo to bez sensu. Skoro raz się zapisałam do otrzymywania newslettera to powinnam go dostawać regularnie ( a ani razu nie zrezygnowałam z niego ) i wiem, że inni nie mają tego problemu. Więc o co chodzi ?
Piękności Zamieszkałbym w takim domku, ale pewnie szybko bym zjadł dach nad głową
Jak wiadomo wielki finał jest blisko, koniec świata Majowie zapowiedzieli na jutro, z tego co mi wiadomo około północy...
Przed takim dniem nie można zapomnieć o ostatnim posiłku na tej planecie - ja myślę, że zażyczyłbym sobie posiłek złożony z 3 dań - krem z dyni, kawał soczystego wołowego mięsa dobrej jakości, czyli stek z zapiekanymi ziemniaczkami i szarlotka na ciepło z lodami
A jakie są wasze propozycje na ostatni posiłek przed końcem świata?
Mój kalendarz w telefonie kończy się na 2060. Myślicie, że to coś znaczy?
Super macie pomysły Mam propozycję - przed następnym końcem świata musimy się skrzyknąć w jakimś malowniczym otoczeniu i przynieść swoje ulubione jedzenie i napitki - pożegnamy go z przytupem
Pewnie podobnie zachowują się mieszkańcy większości polskich miast, nie jest to typowe dla Radomia, ale moim zdaniem zachowanie oburzające - jak coś jest dla wszystkich to w zasadzie jest moje. Smutne
Mogli chociaż zadbać o wolontariuszy, który rozdawaliby napoje i jedzenie. Na stół miało wjechać ciepłe jedzenie za chwilę - tak wynika z artykułu:
"Wigilia miejska na deptaku w Radomiu. Niedziela. Na główną ulicę miasta przyszło kilkaset osób. Są kuchnie polowe, z których po opłatku będą wydawane pierogi i barszczyk. Na długim stole nakrytym białym obrusem wyłożono bochenki krojonego chleba i gazowane napoje. Ze sceny życzenia składa prezydent, potem biskup. Ludzie zaczynają się łamać opłatkiem. Ale nie wszyscy. Dla niektórych to sygnał do rozpoczęcia poczęstunku.:"
"Wigilie na deptaku w Radomiu to tradycja. Odbywają się od 2002 roku i zawsze przychodzi na nie mnóstwo osób. Na początku na stoły wystawiane były również świąteczne potrawy. Teraz kuchnie polowe ustawiane są obok stołu, by ludzie nie zabierali ze stołów jedzenia i z pełnymi siatkami nie odchodzili."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13080813,Film_z_miejskiej_wigilii_w_sieci_wywolal_burze_w_internecie_.html
No cóż...
Serki kanapkowe używam co rano, a z serów to im bardziej śmierdzi tym lepiej
Uwielbiam też kozie - jak byłem mały często braliśmy na wakacjach kozie sery i mleko z zaprzyjaźnionego gospodarstwa, śmieję się czasem że na nich taki duży wyrosłem