margolata

cherry napisał(a): Margolata, może pan Irek jednak kiedyś wpadnie

a ja chciałam się Wam pochwalić tym, że sama zostałam pochwalona

Ostatnio po raz pierwszy siadłam za sterami samolotu ultralekkiego (to taka "mała awionetka", a więc lekki, ważący około 350 kg samolot dwumiejscowy) - za sterami, a dokładniej za drążkiem, dzięki czemu po raz pierwszy sterowałam nie wolantem a właśnie drążkiem, co jest o tyle ciekawe, że używa się w zasadzie tylko jednej - lewej ręki.
No więc wyobraźcie sobie że prowadzicie samochód i macie w ręku tylko dźwignię zmiany biegów (samolotowy drążek wygląda bardzo podobnie) - i że tym właśnie kierujecie: do przodu, do tyłu i na boki.
A co do pochwały - usłyszałam ją od pilota z którym latałam. W pewnym momencie po kolejnej zmianie kursu i dostosowaniu wszystkich parametrów lotu patrzył na mnie przez dłuższą chwilę, po czym stwierdził, że w zasadzie może się nie odzywać, bo czuje się jakby siedział obok całkiem wprawnego pilota
Wtedy zamiast na wysokości 1000 stóp momentalnie poczułam się jak kolejne 100 ft wyżej

Tymczasowo nie mam w domu internetu, jak będę miała na pewno wrzucę jakieś zdjęcie, chociaż była mgła, ale sam kokpit też jest ciekawy
No to POLECIAŁAŚ jednym słowem fantastycznie

a ja z takim zapasem płynu mogę iść na zmywak

thegrooba napisał(a): a tu koktajl z truskawek . troche naturalnego, rzadkiego jogurtu, brazowego cukru, mięta i gotowe
O Boże ja chcę taki koktajllllllllll

Babciagramolka napisał(a): A u mnie na przekór upałowi babka ziemniaczana z sosem gulaszowym . Tak nam się jej chciało , ze upał nie straszny
Oooooo muszę taką zrobić koniecznie
Ja dziś poszłam na łatwiznę frytki i pieczone schaby miałam pypcia na frytki ale z kuchni czas uciekać skwar

Wasze nagrody są niesamowite Gratuluje wszystkim a takie warsztaty to smaczna przygoda pozazdrościć
A ja wygrałam zapas płynu Fairy (już obdarowałam mamę i teściową) za "Znane danie w nowej odsłonie" Szkoda tylko że Irek Bielejninik nie będzie u mnie zmywał a mógłby bo czasem odwiedza Częstochowę.

Częstochowa 7 zł w tygodniu w sobotę więcej ale męża wyśle to się dowie

Kawowe Sernikowe, tarta z owocami, snickers i ciasteczko i ciasteczko z ciasteczkiem pokruszone ciasteczkiem

Wasze obiady są wspaniałe zazdroszczę

Bahus napisał(a): O smaku seksownej blondynki
buchahahahhaha
no to pojedźmy dalej o smaku Jamesa Bonda

Mój synuś lubi wodę cytrynową

praca po 10- 12 godzin albo cały dzień biegam (fitness) w pracy albo dostawa (siłownia) i przerwa 15 min na zapchanie dziury suchą kanapką

Dla wszystkich mamuś 100 lat w szczęściu i zdrowiu. Kochamy nasze mamy
Po raz pierwszy to też mój dzień niezwykle miły (nawet przeżyje drugą zmianę w pracy)