Odp: Odp: Polowanie na ślimaki:)

Kathlyn napisał(a): Mężczyzna w mojej rodzinie pracowicie je zbiera i dokonuje aktu bestialstwa. Ja na to patrzeć nie mogę, niestety. Na moje propozycje, że może je wyzbieramy i wyrzucimy hen daleko patrzy z politowaniem i stwierdza, że bestie i tak wrócą...
Joanna Chmielewska w jednym z ostatnich tomów swojej Autobiografii rekomenduje piwo - mały pojemnik w ziemi napełniony piwem do którego oślizgłe stworki ciągną jak szalone i się topią... I tak giną, ale może to i przyjemniejsza śmierć

Śmierć może i przyjemniejsza, tylko jest jedno ale Ślimaki od Twoich sąsiadów bliższych i dalszych też do niego też lecą Tak więc nim do niego dojdą wsuną wszystko co im na drodze stanie, a dopiero potem wpadną na piwko Nie dość że darmowe żarcie to jeszcze picie do tego U nas właśnie pada. Coś mi się zdaje, że ślimaki pójdą na kolację. Oby im ta trutka smakowała

Odp: Odp: Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy

Jednego przepisu już nie ma. Dziękuję za znalezienie go i przepraszam, że tak długo to trwało. Przeoczyłam pierwszy wpis o tym dublu.

Miłego wieczorka życzę.

Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy

Bahus napisał(a): Nic się nie martw ...zrobią to moderatorzy.

A już myślałam, że pierwsza odpiszę

Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy

Ten podwójnie wklejony przepis usuwa moderator podczas sprawdzania przepisów. Oczywiście tylko jeden z nich, drugi zostaje

Życzę miłego dnia.

Mąka- jej typy

Zwracacie może uwagę na typ mąki jeśli coś z niej robicie?

Ja powiem szczerze "uczepiłam" się jednej mąki dostępnej w jednym z naszych marketów. Ma typ 405. Używam jej dosłownie do wszystkiego. Każde ciasto pięknie rośnie. Kruche ciasto jest bardzo kruche. Biszkoptowe puszyste i delikatne. To samo z innymi rodzajami ciast.

Czy Wy stosujecie kilka typów mąki? Jeśli tak to jakie i do czego?

Odp: Odp: Odp: Mąka- jej typy

W takim razie moja mąka jest nietypowa Mimo wszystko uwielbiam z niej korzystać

Odp: Mąka- jej typy

Nie ma to jak produkt z pierwszej ręki
Moja babcia jak jeszcze działka była tylko rolna miała pszenicę, którą potem zawożono do młyna. Było to jednak bardzo dawno temu. Teraz na działce stoi dom i rośnie sobie sad