Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Pyza napisał(a): misia53 napisał(a): Z moich zbiorów nikt by nie jadł żadnej potrawy , już to slyszałam ,że wytrułabym wszystkich
To jeszcze się z Wami podroczę w pierwszy majowy weekend byliśmy na Słowacji na smardzach
A ja ich chyba nigdy w życiu nie jadłam, a słyszałam, że są pyszne.
Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na śniadanie?
Pyza napisał(a): sosik to zmiksowany jogurt z majonezem i szczypiorkiem
A ja myślałam, że tam jest groszek.Poważnie! A nie pytaj mnie dlaczego. Tak mi się skojarzyło.
Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Pyza napisał(a): Dziewczyny, nie ma takiego drugiego, nadrzewnego grzybka o tym kształcie i kolorze!
Ja bym pewnie znalazła.
misia53 napisał(a): Doro napisał(a): Ewcia , jezeli Pati byla w Gaggenau, ktore sie pisze z 2 "g" to byla tylko 67 km odemnie, ale i sa miejscowosci z 1 "g"
A rewanz to napewno bedzie juz na nowym mieszkaniu
Już raz Ewce mówiłam ,że zjada literę ale ona się uwzięła
No widzisz sklerotyczkę Misiu?
Dorcia, mojego męża siostra mieszka 100 km od Gaggenau i Patka ma jechać tam w wakacje do Niej, to Jej chrzestna.Jak będę miała kiedyś dużo urlopu () to też pojadę.
Odp: co dzisiaj na obiad?
No nie wiem, czy się nie da pomylić.Ja bym pewnie znalazła jakieś halucynogenne grzybki albo wytruła bym całą rodzinę.Chyba muszę do Ciebie,Pyzo, iść na kurs, t wtedy będę widziała jedzenie pod każdym drzewem.
misia53 napisał(a): Ludzie , toż tu dzisiaj nikogo nie było a likierek pyszny czeka
Poproszę likierku i jednego rogaliczka .
Mam martini to się dorzucę.
Odp: Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na śniadanie?
Pyza napisał(a): grzanka z jajkiem w koszulce i zielonym sosem
Ojejku! Ale cudeńko z tym groszkiem.
Odp: Odp: Odp: Odp: : : Wit
Pyza napisał(a): Misiaczko, już się poczęstowałam, pycha!
Może kawkę do ciasta?
A czy można taką kawkę poprosić?
Kurczę lecę sobie zaparzyć, bo zasypiam na siedząco.
Mam wolne, a po 17-ej muszę jechać na szkolenie BHP.Patka wróciła przed 4-tą nad ranem a co godzinę czy dwie informowała gdzie są , tak więc prawie nie spałam.
Za to Ona wstała o 2-ej i to dlatego, że ją obudziłam na obiad i żeby dostać się do jej torby i móc wrzucić pranie.Masa wrażeń, zdjęć i miłe wspomnienia przywiozła.Z koleżanką z Gagenau się zaprzyjaźniła , i ponoć znajomość ma być kontynuowana.
Rodzina pochodzi z Polski, i przyjęła ją bardzo ciepło.Za rok będzie okazja się odwdzięczyć,jak przyjadą do nas.
Oj , ale się spóźniłam na lody.Dobrze, że Iwi później podała swoje smakołyki to się załapię.
Odp: Odp: Odp: Galeria fotograficzna.
misia53 napisał(a): zewa napisał(a): Z mojego synusia zapowiada się nie tylko dobry kucharz, ale i fotograf.
Wczoraj sam zrobił nam zdjęcie na spacerku.
Oj, super! szkoda tylko ,że nie widać jak pieskowi z oczu patrzy!
Piesek patrzy na właścicieli, czyli dobre zwierzątko.A synuś niech rozwija zainteresowanie, będzie pstrykał fotki mamy potrawom.Mi córka często robi, choć trochę starsza od niego.