prezes

urodziny obchodzę 15 lipca(rocznica bitwy pod Grunwaldem)stąd pewnie mój wojowniczy charakterek,muszę się jednak z tym trochę oswoić

może to tak nie do końca.....najpierw z utęsknieniem czekamy na 18 urodziny....później też wyznaczamy sobie jakieś wyzwania powiązane z naszymi urodzinami....tylko ten czas teraz jakoś szybciej nam umyka....

... to się nazywa kuszenie....ale mam częściowe rozgrzeszenie nie mogę jeździć samochodem to na spacerek...ale dziś było cudnie na dworze...piękna szadź na drzewach...aż miło...szkoda tylko,że moje prawko stoi pod znakiem zapytania,z tą pogryzioną ręką nie ma mowy o jeżdżeniu Heniem (to mój fordzik) a co dopiero ciężarówką,mój instruktor mało padaki nie dostał a do lutego musimy podejść do egzaminuszlag mnie trafia i nie wiem czy nie będę musiała z niego zrezygnować a szkoda bo za ten kurs nie płacę(środki unijne).....co robić...no to teraz poproszę o kawałek twojego ciacha i pozdrawiam Dorota

Wstawać śpiochy...bo wam kawka wystygnie,ja od rana się krzątam i mi smutno....a co do ptaszków to polecam perliczki : na rosołek pyszne....tylko trochę zbyt ...gadatliwe ....no cóż obowiązki czekają....jak to na wsi ....no i oczywiście jako typowa sołtysowa muszę ten asfalt wyciągnąć ze stodoły bo moja droga jest tragiczna....więc jeszcze po kawusi

witaj Sarenko,co do ptaszków masz rację,nie ma to jak nasze....zresztą mój syn jak gotuję rosołek ze swojego ptaka to od progu zachwyt nawet pokrywki nie podnosi,ale jak jakąś porcję rosołową to słyszę: już jakąś padlinę gotujesz.....no cóż nic tylko muszą drapichrusty po podwórku łazić pozdrawiam Dorota

....ale miP....to ja już nawet obiadu nie chcęmoże być na słodko cały dzieńjak byłam w ciąży jadłam same słodkości,żadnych ogórków,śledzi itp.a mam dwóch chłopaków, którzy skutecznie czyszczą lodówkę,a Ola też jest wszystkożerna(najlepszy jest boczek ,śledzie i do tego tort...)żadnych przesądów.a teraz wstawiam wodę ....komu kawkę?

Cześć,pies jak pies myślę,że był wystraszony nocnymi fajerwerkami,czasem petardy są rzucane bezmyślnie,ale dziś zachowywał się przyjaźnie(poprawki nie było) za to kawa i ciacho(od razu zrobiło się lepiej) zresztą jak mi źle to zawsze jest jakieś słodkie rozgrzeszenie.DZIĘKUJE ZA TROSKĘA TERAZ RATUNKUmój syn ma w poniedziałek urodziny i i muszę mu coś pysznego upiec,a powiem szczerze nie bardzo jestem w formie...może dostanę od was jakiś przepis na ciacho ,które się da pokroić "tam i z powrotem",będzie duże i dobre pozdrawiam

Witam wszystkich w NOWYM ROKUimprezka była super tylko miałam dziś pecha......no bo jak można nazwać to co mi się przydarzyło.......ugryzł mnie pies ....ale przez zamkniętą bramę jeszcze w obecności właścicielki......skończyło się na pogotowiu,staw łokciowy mam komisyjnie załatwiony....pić nie piłam(kierowca) a co do psa to nie jestem pewna
ale boli jakpozdrawiam Dorota

....Twoje zdrówko....szkoda,że znów robię za kierowcę...ale jak wrócę to nadrobię słodkości przepyszne....jutro znów coś upiekę....to się podzielę....dziś niestety nic już nie zostało(koledzy mojego syna w cudowny sposób się rozmnożyli....)

....jeszcze świętujemy ....