Henia

Niestety, w dalszym ciągu nie otrzymałam żadnej odpowiedzi ani od dobrego, ani od Tit a dzisiaj sytuacja powtórzyła się! Użytkownik montajka znowu złośliwie oceniła mój przepis https://gotujmy.pl/salatka-z-selera-i-ananasa,przepisy,56563c33109.html oceniając go na 1 a komentarz można sobie przeczytać. Dziwię się, że moderatorzy uparcie nie chcą rozwiązać tej sprawy. Jeżeli mam przez tę panią być szykanowana a władający portalem nie chcą mi pomóc, może bedzie prościej jak odejdę?! Tylko jeśli poodchodzą pasjonaci kuchni, to kto na portalu zostanie?! montajka i jej podobni?!Czy o to właścicielom strony chodzi, żeby poziom zaniżać?!Skoro moja praca idzie na marne a działania montajki są widoczne jak na dłoni i nikt kto ma władzę coś z tym zrobić, nic nie robi, nie ma sensu wstawiać przepisów, bo wiadomo co będzie. Bezkarność rozzuchwala.Bardzo lubię ten portal i dobrze się tu do tej pory czułam, ale postawa osób odpowiedzialnych za portal mnie oburza.Promuje się nieuczciwość, rozgrywki, Ktoś kto tu przyszedł, bo lubi gotować, bo chce być z takimi samymi pasjonatami, musi odejść. To chyba coś jest nie tak.Napisałam wiele gorzkich słów, ale prawdziwych.Może tym razem ktoś to przeczyta i zareaguje. Zobaczymy.

Bardzo ładne zdjecie! Szkoda, jojo, że nie wstawiłas tego zdjecia przy przepisie!

Muzykus napisał(a): [/quote]
Co zrobiłeś, że jest taka zwarta? Wygląda jak z szynkowara![/quote]
Mocno napycham w folię mięsko przygotowane do parzenia i zawiązuję końce sznurkiem, żeby się nie rozwaliło. Robi się taka twarda kiełbasa dosyć gruba. Parzę w gęsiarce kontrolując temperaturę - około 85st C.
Dziękuję za odpowiedź. Muszę spróbować jak najszybciej!

yola, masz rację. komórka komórce nie równa.Kiedyś syn mi robił swoja komórką i zdjęcia były o niebo lepsze! I co dziwne też ma sony ericksona tak jak ja. a może to ja jestem antytalentem fotograficznym!

Alita napisał(a): Wędlinka extra
A ja złapałam wędlinkoowego bakcyla,musiałam wypróbować jakiś sposób do zrobienia własnej wędlinki ,pogmerałam troszkę w różnych gazetkach i książkach i oczywiście nie zastąpionego komputera i znalazłam ,zrobiłam i mogę powiedzieć że wyszło bombastycznie
A oto mój sposób na domową szyneczkę ,bez wydawania pieniędzy na zakup szynkowara; puszka po kawie o pojemności ok 1l,puszkę wyłożyłam rękawem do pieczenia i wypełniłam to masą mięsną,dobrze do cisnęłam i za pięłam spinką na to wieczko puszki .Puszkę do garnka z wodą na to słoik wypełniony piaskiem i jeszcze na to cegło owinięta folią.Tak się parzyło około 2 godzin w tem.80-85 stopni.
Wiem że to troszkę zwariowany pomysł, ale warty zachodu
Chcieć to móc -wędlinka wyszła super .
Gratuluję pomysłu! Tylko skąd puszka?! Słyszałam też,że można w butelce po wodzie mineralnej 1,5 litra,okrągłej.

Babciagramolka napisał(a): Mam . Nie specjalnie jestem zadowolona .Dużo zachodu z robieniem , a wychodzi wyrób jaki można zrobić piekąc w folii aluminiowej o wiele szybciej . Kiedyś korzystałam ( kupiony jeszcze w Czechach pewnie ze 25 lat temu ) - jak były problemy z zaopatrzeniem bo można było zrobić coś na kształt wędliny w zasadzie z każdego gatunku mięsa .Dziś nie robię - 1-1,5 kg takiego samego wyrobu na 2 osoby to za dużo - przez 2 tygodnie byśmy musiały jeść na okrągło to samo na każde śniadanie i kolację .Wolę upiec kawałek mięsa do chleba .
Na dodatek mnie zawsze się zdawało ,ze to co zrobiłam ma metaliczny posmak. Ale może te nowe wersje szynkowaru są lepsze.
Buniu, a czy wkładałaś mięso do woreczka foliowego, czy wprost do szynkowaru?

Muzykus napisał(a): Jak zobaczyłem cenę tego ustrojstwa zrezygnowałem. Kupiłem folię do salcesonów, napchałem mielonkę (odpowiednio przyprawioną) i zaparzyłem jak w szynkowarze (82st. C).
Oceń sama, czy źle wyszło. Smakowo bombastyczne, wiem co jem, jak mówią.
Co zrobiłeś, że jest taka zwarta? Wygląda jak z szynkowara!

Tit napisał(a): Dzięki za czujność, co ja bym bez was zrobiła. Buziaki. Tit
A my bez Ciebie!

Babciagramolka napisał(a): Masło- masło i jeszcze raz masło .Margarynie mówię zdecydowane nie - wolę suchy chleb niż wszelkiego rodzaju mixy , masła roślinne , margaryny a szczególnie te zdrowe light - dławię się nimi . I co niestety nie świadczy najlepiej o moim zdrowym rozsądku to pieczywo smaruję masłem a nie ,, nożem " - ma go być tyle żebym czuła , że jem chlebuś ( najlepiej świeży , ciepły ) z masłem .
Całkowicie się z Tobą,Buniu zgadzam! Przede wszystkim zdrowe a do tego smaczne!

albertynka napisał(a): gruba pajda swiezego chleba zytniego z cieplymi jeszcze skwarkami

a margaryne czekoladowa pamietacie? zgroza
Błagam, nie rób smaku! Te skwareczki na świeżym chlebku są ponad moje siły!