uczę się gotować ;)

zapraszam też na mojego fotobloga:
http://www.photoblog.pl/jestemznikad

Odp: co dzisiaj na obiad?

kombinowanie po wegetariańsku:
pieczarki + cebulka + papryka czerwona + czerwona fasolka + przecier pomidorowy z ziołami prowansalskimi + makaron
pycha.

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

darmiona napisał(a): missMarietta - spróbuj mojego dania z chutney'em, jeżeli Ci nie zasmakuje, będzie to oznaczało że go nie lubisz:-)

https://gotujmy.pl/przepyszne-schabowe-zapiekane,przepisy,149604.html

zaznaczyłam sobie do wypróbowania wygląda smakowicie dzięki

~~
u mnie dziś krem brokułowy w wersji light i placki ziemniaczane.


Odp: co dzisiaj na obiad?

chciałam spróbować coś nowego i mi nie wyszło...
filet z kurczaka z mango chutney + ryż + buraczki...
ostatecznie filet z chutney'em wylądował w koszu...
może źle coś zrobiłam, a może po prostu okazało się, że czegoś takiego nie lubię...
ostatecznie skończyło się na tym, że zjadłam dziś na obiad ryż z buraczkami.

Odp: Jak spędzacie majówkę?

zazdroszczę... ja nie dostałam urlopu, więc mam ten tydzień w kratkę (praca-wolne-praca-wolne-praca)... na dodatek przypadła mi druga zmiana i zaraz do robótki lecę...

Odp: A co lubicie do Kawusi??

nie lubię kawusi, ale za to ze smakiem pochłaniam herbaty wszelkiego rodzaju...

a dziś na podwieczorek będzie pomarańcza...
a na jutro chłodzi się w lodówce galaretka gruszkowa, na świeżo zrobię tylko bitą śmietankę...
nie ma co się objadać w takie upały, a galaretka owocowa to świetna alternatywa dla lodów

Odp: Czy stosujecie dania z torebek ?

w takich przypadkach grunt to kupować rozsądnie świeże produkty i z nich przygotowywać jedzonko. No i odkryłam, jaką frajdę może sprawiać przygotowywanie potraw od A do Z. Frajda ta jest bezcenna.

Odp: Czy stosujecie dania z torebek ?

bardzo długo jadłam tylko dania z torebek, zapuszkowane, zafoliowane, ze słoików... nie z lenistwa (choć może po troszku), raczej z braku warunków do gotowania. Od 3 lat mieszkam na stancjach, dostęp do kuchni w związku z tym miałam raczej średni, no i współlokatorzy zaglądali mi w garnki, zdarzało się, że pobierali mi składniki z lodówki... uroki stancji, że tak powiem. :/ Wolałam zrobić coś mega szybko i zmykać z kuchni, albo w ogóle jeść na mieście... tyłam, nabawiłam się zaparć, niemalże depresji...

zmieniło się to dopiero niedawno, wraz ze zmianą stancji. Znalazłam mieszkanie z ludźmi, którzy tak jak ja potrzebują prywatności, nie są inwazyjni i pracują regularnie - dzięki temu jestem w stanie zaplanować sobie posiłki, to kiedy mogę zająć kuchnię na zrobienie czegoś większego na co trzeba poświęcić więcej czasu i wiem, że ani ja nikomu nie będę zajmować miejsca przy kuchence, ani nikt nie będzie mnie. Jest świetnie. W prawdzie nadal mam do dyspozycji tylko trzy półki w szafce kuchennej, jedną półkę w lodówce i pół pojemnika w zamrażalniku, ale daję sobie radę. Gotuję regularnie, zdrowo, nie kupuję gotowców - wyglądam i czuję się świetnie

Odp: Odp: Emerytura - co nas czeka

Tit napisał(a): Mnie wzruszyła wersja z korektorem. Ale prawda taka, że sama niedługo z lupą będę klawiaturę oglądać

to wersja bardzo optymistyczna ;D
tak naprawdę niewielu pracodawców będzie decydowało się mieć aż tak starą kadrę pracowniczą, większość z tych ludzi trafi na bruk, bo z roku na rok przybywa młodych (wydajniejszych) osób do pracy, a i postęp techniczny sprawia, że wiele zadań, które do tej pory wykonywali ludzie, będą wykonywać komputery i maszyny... będziemy mieli taki stopień bezrobocia, że rzeczywiście pistolet i kulka w polityków... albo sobie w łeb...

Odp: dobra restauracja we Wrocławiu?

najsmaczniejsza pizza jaką jadłam we Wrocławiu to ta w Grande Pizza na Kotlarskiej, niestety po "reformach wewnętrznych" ten lokal zaczął tracić klimat (i klientów)... oby tylko specyficzny dla lokaliku smak pizzy się nie zmienił (no i mają tu pierwszoklaśny sosik czosnkowy).

jeśli chodzi o normalniejsze dania typowo obiadowe, to polecam "Kurną Chatę" oraz "Chatkę na Jatkach" (oba niedaleko siebie na ul. Odrzańskiej). Ta pierwsza większa i z większym menu. Oba lokale oblegane w godzinach obiadowych, bo można zjeść naprawdę smacznie i niedrogo jak na centrum Wrocławia. W "Kurnej Chacie" polecam kaszankę z talarkami i bukiet surówek, w "Chatce na Jatkach" wątróbkę z żurawiną - pychaa Do tego - jak dla mnie - piwo z sokiem malinowym

jeśli chodzi o miejsce, gdzie można poczytać, albo spotkać się z przyjaciółką na kawie i herbacie, zamówić ciasto, albo jakieś niewielkie danie np. z ryżu - niezawodna jest herbaciarnia "Świat Chin" na ul. Igielnej. Fajny klimat (orientalny, ale bez przesady) i świetny wybór herbaciano-kawowy w menu. Uwielbiam w tym miejscu popijać delikatną herbatę mandarynkową (często dodają do niej ćwiarteczki mandarynki) albo bananową (z kawałeczkami banana) oraz przepyszne lody truskawkowe...
(poniżej zdjęcie ze Świata Chin)