U nas pogoda iście barowa.Do tego kiepskie samopoczucie i tępy ból głowy.I też nudy.Wczoraj odwiedziliśmy znajomych,tak na szybko zadzwonili żeby przyjechać.I dobrze,bo bez zbędnego szykowania.Zrobiliśmy kiełbasę i kaszankę na ciepło,do tego ogóreczki i śledziki i można posiedzieć wspólnie zamiast gnuśnieć w domu.
Teściówka mi też ostatnio choruje więc częściej trzeba zajechać na wieś, czy zawieźć ją do lekarza.Taka kolej rzeczy,najpierw rodzice zajmują się dziećmi, a potem na odwrót.No ale jak może być inaczej? Szkoda,że rodzeństwo męża ma to gdzieś.Poza siostrą,ale ona mieszka w Niemczech.Jutro przyjeżda na tydzień, to będzie miała oko na mamę.
Odp: Odp: Dzien dobry - witam Wszystkich
A.B. napisał(a): Dziewczynki zmykam na mini-imprezkę urodzinową,wszyscy czekają na torcik
Dzięki za ciacho i udanej imprezki!
misia53 napisał(a): A ja od rana , bo ja dla zdrowotności
Ja dla zdrowotności wypiłam wczoraj drinka u znajomych a w nocy zatoki dokuczały i nie mogłam przez tego drineczka wziąść tabletki,bo się bałam łączyć z alkoholem.
Więc żadna dziś ze mnie rumowiczka.Ale Tobie Misia dla kurażu poleję,możesz na mnie liczyć.
Odp: co dzisiaj na obiad?
Dziś obiad był różny dla różnych członków rodziny.Powodem była, nie kto inny, tylko kaczka.Mąż kupił od mojego kolegi z pracy, taką wiejską.Z krwią oczywiście w słoiczku.
I tak więc na podrobach,szyjce i skrzydełkach najpierw ugotowaliśmy rosół dla mnie i dla Patrycji.Potem dorzuciliśmy śliwki suszone,trochę suszonych jabłek i gruszek,przyprawy,krew i moja mama robiła czerninę.Ja nie robię,bo nie tknę się tego. Mięso upiekłam w rękawie z jabłkami,żurawiną i majerankiem.Córka oczywiście nie będzie jadła kaczki.Więc musiałam jej zrobić jajko sadzone.
Mięso piekło się 2 godziny, a ja i tak wolę kurczaka.
Wyjadałam jabłka i żurawinę a mięso,jak to moja mama powiedziała rozgrzebałam.
Raz w roku dla dobra rodziców i męża przemęczę się dla tej ich czerniny.
Ale nie częściej.
Odp: Odp: Dzien dobry - witam Wszystkich
A.B. napisał(a): Pobudka wstać,niedziela na horyzoncie
Ja poproszę jeden mały kawałek tego ciemnego ciasta z kremem ( z tyłu). Tylko jeden malutki, do kawy.Proszę!
Ja zaglądam,ale pilnuję mięska.które się piecze .Wracam jak bumerang (a ile kilometrów natrzaskam, aż w pterakocie ścieżkę wydepczę ).Ale na torta wpadłam, bo na to za wcześnie.
I ode mnie proszę Teresko uściskać tego małego robaczka.Ona jest przesłodka i poproszę o zdjęcia z urodzinek .
Odp: Odp: Dzien dobry - witam Wszystkich
A.B. napisał(a): Na dzień dobry,podsyłam WAM ciasto-kremówka z kokosową pianką
Mniam.A ja do pracy kpiłam Princessę do kawy dla siebie i kolegi.
misia53 napisał(a): Ewka, znam te bóle ,bo u nas też od wiosny remontują most i całe miasto jest zakorkowane .Na działkę ja rowerem szybciej zajadę niz mój mąż samochodem.
Po prostu horror.
Moje miasto to w dodatku raj dla osób chcących zdać na prawo jazdy.Nie wiem czym to jest spowodowane,może tym że nie jest to olbrzymie miasto i łatwiej zdać.Ale dla innych to jakaś masakra.Kiedyś rano w sobotę na ok.2,5 km przez miasto naliczyłam 32 l-ki.A wtygodniu jest tylko gorzej.I teraz korki i leki to już najspokojniejsi kierowcy na CB jadą z takimi tekstami,że aż żal słuchać.
Odp: Dzien dobry - witam Wszystkich
A na śniadanko zostawię Wam trochę dżemiku .Smacznego!