Odp: Co przyniósł Ci Święty Mikołaj?
i jeszcze
Staż w Gotujmy: 5551 dni
Miasto: -
i jeszcze
misia5 napisał(a): Już wiem
Netko my (tzn Ci, którzy nie dostali dzisiaj prezentu) po prostu mieliśmy dostać tak ogromne prezenty, że sobie Święty z nimi nie poradził i postanowił, że z pomocą ciężkiego sprzętu da nam go pod choinkę
Miła perspektywa
Co do prawdopodobieństwa tego zjawiska to nie moja działka
W szkole nigdy nie lubiłam tego zagadnienia
Zgadzam się absolutnie z Tobą
Co się będzie rozdrabniał,od razu nam po fajnej bryczce przyniesie,albo fajnym robocie domowym najnowszej generacji
Tym czasem ja wszystkim tym,ktorzy nie dostali dzisiaj prezentu od Mikolaja(
) przynoszę trochę pierniczków,całkiem niedawno udekorowanych
agabi22 napisał(a): kołaja dostałam wymarzony baaardzo ciężki garnek
[/quoteAgabi
Agabi22,Twój Mikołaj to się szarpnął,gratuluję,garnek jest super
szklanka napisał(a): Rózgę, najprawdziwszą rózgę.... i tylko rózgę
Oj,to Ty bardzo niegrzeczna musialaś być
misia5 napisał(a): A już myślałam, że tylko o mnie zapomniał
Może mu się adres zawieruszył
pewnie tak
A mi nic nie przyniósł ten Mikołaj jeden: '(
...ale w niedzielę byliśmy na zabawie mikolajkowej
anemon napisał(a): Ja też się Wam przyznam, że bardzo, ale to bardzo sporadycznie czytam przepis bez zdjęcia. Przepis nawet z kiepskiej jakości zdjęciem daje jakiś pogląd o potrawie, zwłaszcza gdy jest to nowe dla mnie danie, które chcę zrobić pierwszy raz.
Zgadzam się z Tobą Buniu, zrobić zdjęcie nie jest łatwo. Czasami zwykłe placki ziemniaczane wyjdą na zdjęciu wspaniale, a jakaś super pieczeń, którą przygotowywałam pół dnia i smakuje obłędnie, na zdjęciu wręcz odwrotnie, wygląda nieapetycznie i nie zachęca do zrobienia. Znam to, znam.
Też to znam: D
szklanka napisał(a): ż pamiętać, że to złodziej pilnuje nas, a nie my jego.
W ubiegłym roku w mojej firmie (biblioteka
), tuz przed spotkaniem autorskim z Jackiem Pałkiewiczem, kiedy prawie cała załoga zaaferowana była przygotowaniami, a do tego jeszcze obsługa czytelnika, złodziej niemalże w ciągu kilku minut wszedł na zaplecze jednego z działów, pięciu moim koleżankom zaiwanił portfele (z torebek) i do tego zwinął jeszcze aparat fotograficzny...
No to nieźle: 0
Ja jakoś często zapominam zapinać torebkę
Ortopeda
da
Fajna! I jaka czekoladowa!
miam!