przejs

No można, ale jednak fotki łatwiej zweryfikować no i to więcej zachodu z ich skopiowaniem. Z tego co obserwuję to jednak dużo więcej jest plagiatów "tekstowych" i trudniej je wyłapać. Nie dziwię się, że moderatorki oczopląsu dostają.

Moim zdaniem opanować można tylko zmieniając punktację. Teraz po prostu opłaca się wstawiać przepisy bez fotek, na akord. Gdyby proporcje w punktacji były inne - np 10 punktów za przepis bez fotek, 25 z fotką, 30 z powyżej 3 fotkami - przestałoby się opłacać kopiować przepisy

Ja mam pytanie. Czy jeśli porada nie została dodana od ponad tygodnia to znaczy ,że nie kwalifikuje się do publikacji? Pytam, bo takiej informacji nie ma ( w przypadku przepisów wiemy,że przepis został zablokowany jeśli coś jest nie tak), a jeśli na Gotujmy się nie przyda to może tekst gdzie indziej wykorzystam
Pozdrawiam

edytaha - ja mam geny po mamie, i faktycznie patrząc po niej mogę sie spodziewać upragnionych kilogramów tak koło 50tki i w dodatku głównie w okolicach brzucha
smakosz 1988 - a chętnie, gdybyś jeszcze tak znała metode jak to przeprowadzić w praktyce...szczególnie, jak te kilogramy poumieszczać w oczekiwanych miejscach
kasiunia.1981- ja wielokrotnie powtarzałam, że wolałabym mieć nadwagę, bo może w druga stronę łatwiej byłoby mi dojść do wymarzonej wagi....ale to pewnie tak różowo nie jest, każdy ma swoje kompleksy widocznie .... Trzymam kciuki za powodzenie w diecie.

A znacie może sposoby na przytycie? Ja jem , jem , jem..i dalej straszę kośćmi. Od zawsze tak było. Wiem, dobra, za dobra przemiana materii, ale mnie sie marzą kobiece kształty

Google wprowadziło też wyszukiwanie zdjęć, po zdjęciach.Poczytajcie http://fotoblogia.pl/2011/06/15/google-wprowadza-wyszukiwanie-glosowe-i-obrazkowe

Agiatis, u mnie podobnie jest z kotem. Koty są bardzo wybredne jeśli chodzi o smaki. Nie jedzą byle czego i nie chcą pić kiepskiej wody. I naprawdę kot woli wodę przefiltrowaną niż np przegotowaną Śmiesznie to wygląda, jak kot wskakuje na szafkę i się kręci koło dzbanka , dając znać ,że chce pić

Ja myję buzię przefiltrowaną wodą. Przyznam,że troszkę się obawiałam użycia nawet takiej ulepszonej wody, bowiem w moim mieście jest naprawdę złej jakości kranówka. Starałam się zawsze unikać kontaktu twarzy z wodą, bo zwyczajnie źle ją znosiła. Po przefiltrowaniu jest o niebo lepiej. Póki co, odpukać, żadnych "niespodzianek " na buzi nie mam. Trzymam kciuki,żeby tak było nadal

Buniu, to ja przepraszam za moją ignorancję ....I dziękuję za odpowiedź.

Tzn do kogo?