(:

Odp: Galeria fotograficzna.

Już przyzwyczaiłam się do widoku martwych ptaszków. Teściowie mają sporo kotów, więc widok nieżyjących wróbli nie jest dla mnie rzadkością. Oczywiście ptaszków szkoda, ale dużo widzi się też różnych innych zwierzaczków rozjechanych na drogach. Najbardziej żal mi borsuków, bo wiem, że wiążą się w pary raz na całe życie. Gdy jeden z partnerów zginie, drugi już nie szuka sobie nowej miłości. Ostatnio wpadł do nas wróbel przez otwarty balkon. Biegaliśmy za nim między meblami jak za myszą , ale ostatecznie udało się go złapać bez większych strat - i wypuścić. Ptaszek dopiero uczył się latać i nie wychodziło mu to najlepiej. Mamy dużo gniazd ptaków w domu teściów, niestety nie można zostawić auta obok domu, bo bardzo paskudzą i potem trzeba szorować szyby i praktycznie całe auto. W nowym, naszym domu też mamy takich mieszkańców, z tym że uwiły sobie one gniazdka wewnątrz budynku i wkrótce będą musiały się wyprowadzić, bo będą drzwi zewnętrzne i pozatykane wszelkie szpary.

Odp: Galeria fotograficzna.

Kochane kobietki to jest młody dzięcioł

Odp: Galeria fotograficzna.

Wczoraj byliśmy w Twardorzeczce, ślicznej, malowniczej wioseczce, z której pochodzi Monika Brodka. Żałuję, że nie zrobiłam więcej zdjęć. Do domu wróciliśmy po 23, wcześniej zaliczyliśmy nawet Bielsko-Białą, Czechy i Racibórz. Górale są bardzo gościnni i serdeczni, podobnie jak ludzie na Podlasiu, z którego pochodzę

Odp: Odp: Odp: Galeria fotograficzna.

elzbieta8960 napisał(a): evita0007 napisał(a): A to ja,wiek 2 latka

Ze slicznej dziewczynki wyrosla piekna kobieta


To prawda. Dodałabym jeszcze - z sercem na dłoni. Ciepłych i uśmiechniętych osób jest tak niewiele wokół nas, ale jak dobrze, że jednak są

Odp: Galeria fotograficzna.

Evita, byłaś śliczną dziewczynką, wyglądasz jak laleczka. A jaką dłuugą miałaś świecę, to pewnie tylko dekoracja do zdjęcia? Masz więcej takich zdjęć?

Odp: Przygotowania do ślubu z wielką pompą- help

Ważne, żeby czuć się dobrze w swoim ciele i w swoim stylu Osobiście nigdy nie założyłabym takiej sukienki, nawet wtedy, jeśli wróciłabym do rozmiaru 34. Nie mój styl.
Jeśli czujesz się atrakcyjnie, to dobrze. Najważniejsze, abyś podobała się sobie i swojemu mężowi. Mieszkając w UK, często widziałam kobiety o rozmiarach XL lub XXL, swobodnie poruszające się w podobnych strojach i zawsze wyglądały na zadowolone z siebie, raczej nigdy - niepewnie. W krajach zachodnich ludzie mogą czuć się swobodnie, istnieje tam inna mentalność, większa tolerancja, a także kultura osobista - bynajmniej ja tak to widzę. W naszym kraju, bardzo nietolerancyjnym i zacofanym, każdy przejaw zakrapiany dozą pewnej odwagi i oryginalności, kończy się najczęściej śmiechami, obmawianiem a nawet chamskimi wyzwiskami - tak jest bynajmniej na wsiach i w małych miasteczkach. Mnie osobiście nie przeszkadza to, że ktoś jest zbyt wyzywająco ubrany. Drażni mnie jednak często zachowanie kobiet, które na siłę chcą zwrócić na siebie ogólną uwagę, czy też podkreślić swój sex-appeal. Bywają naprawdę irytujące, zwłaszcza wtedy, kiedy chcą pokazać, że są ''lepsze'' od innych kobiet w obliczu zainteresowania mężczyzn. Bombardują swoją kokieterią, jakby nie miały nic innego do zaoferowania....Uważam to za wyjątkową głupotę i brak taktu.
Widzę, że cieszysz się ze swojego spadku wagi. Życzę Ci dalszych sukcesów na typ polu, a przede wszystkim wytrwałości

Odp: Odp: Odp: Odp: Pomóżcie mi z matematyką

justynak223 napisał(a):
W szkole zaocznej nie ma książek to jest szkoła dla dorosłych. Nosimy tylko notesy i buty na obcasach:-) wystarczy że płacę 100zł miesięcznie za szkołę.Dzięki za pomoc[/quote]

sorry, ale ja też studiowałam zaocznie i jakoś nie było problemu z książkami, tez ich nie kupowałam bo są drogie, ale jest masa książek w bibliotece, czy to w szkolnej, czy też w publicznych bibliotekach. Można nawet kupić książki używane za grosze.


Tak kochana, ale szkoła średnia zaoczna a studia zaoczne to 2 zupełnie inne bajki.
Słyszałam jak jest z tą pierwszą, w każdym razie ciężko nie jest - choć może tę kwestię lepiej rozstrzygać indywidualnie, żeby nikogo nie urazić

A z matematyką tak już jest, że niektórzy mają z nią nie po drodze. Znałam takich, co z polskiego byli bardzo dobrzy, a z matymatyką sobie nie radzili. Albo byli super z matmy, a kompletnie nie odnajdowali się w językach obcych. Trzeba to rozumieć i zaakceptować.

Odp: Pomóżcie mi z matematyką

Z tego co pamiętam z zajęć matematycznych, przedstawione przez Ciebie zadania są z zakresu rachunku prawdopodobieństwa. Znajdź w necie wzory i powinnaś sobie poradzić z nimi sama, bo zadania polegają na podstawieniu do wzorów, lub przekształceniu tych wzorów. Powodzenia

Odp: Odp: Galeria fotograficzna.

Współczuję Ci szczerze - wiem ile dla Ciebie znaczył.