Wyniki konkursu - Multipomoc w Twojej kuchni

  • 9

Znamy laureatów konkursu Multipomoc w Twojej kuchni! Zwycięzcom seredecznie gratulujemy!

         
ocena: 4/5 głosów: 4
Wyniki konkursu - Multipomoc w Twojej kuchni
fot. Informacje prasowe
Zadanie konkursowe polegało na udzieleniu odpowiedzi na pytanie:

Dlaczego chciałabyś/chciałbyś mieć tak wszechstronnego asystenta kulinarnego pod ręką? Które z funkcji Multicookera byłyby dla Ciebie najbardziej cenne podczas przygotowywania potraw?

Odpowiedź należało zamieścić na forum gotujmy.pl w wątku Konkurs - Multipomoc w Twojej kuchni.

Laureaci zobowiązani są do umieszczenia krótkiej recenzji - oceniającej Multicookera - w komentarzach pod artykułem konkursowym.

Nagrodami w konkursie były 3 Multicookery.

Zwycięzców prosimy o przesłanie swoich danych na skrzynkę redakcyjną.

multicooker

Nagrody zdobywają:

1. darmiona za odpowiedź:

Praca, szkoła, dziecko, mąż
brak mi czasu, brak go wciąż…
Choć gotować bardzo lubię,
zdarza się, że się pogubię.
Dwie patelnie, cztery garnki
W kuchni noce i poranki.
Marzy mi się pomoc super:
taki gość jak Multicooker!
Dzięki niemu czas oszczędzę,
więcej czasu z mężem spędzę,
nad jeziorem piknik z córką,
zjemy ciasto z konfiturką…
Bo ku wszystkich nas uciesze
Nasz pomocnik ciasta piecze!
Chleb upiecze na niedzielę
z przyjaciółką się podzielę!
A na święta gęś być musi
Multicooker ją poddusi
w sosie pysznym, na warzywkach…
Albo piękną kaczkę w śliwkach…
Wygrać bardzo bym go chciała
i na pewno uwielbiała


2. Hrabina w kuchni za odpowiedź:

Wspaniale byłoby mieć w kuchni takiego asystenta w postaci Multicookera Philips i to z wiadomych powodów, to przecież wymarzony pomocnik po którym nie trzeba sprzątać, poprawiać go i nie trzeba mu dyktować co ma teraz zrobić... a na dodatek można go wszędzie ze sobą zabrać. Wszyscy dobrze wiemy, że trudno jest o dobrego pomocnika, a już o takiego, który wszystko potrafi i na dodatek nie trzeba mu dwa razy powtarzać. Asystenci wszechstronnie utalentowani zawsze są w cenie... a Multicooker ma same przydatne i pożyteczne programy, i co więcej w jednym urządzeniu. Ugotuje, upiecze, usmaży...ot ideał.

Po pierwsze... nie posiadam parowaru, a to sprytne urządzonko wyposażone jest w funkcje gotowania na parze, więc nie traci cennych witamin i minerałów,
po drugie...nie posiadam mikrofali, a Multicooker potrafi odgrzać przyrządzony posiłek,
po trzecie… smażenie niektórych produktów to istna udręka, np. ryb mrożonych - tłuszcz pryska na wszystkie strony świata
po czwarte... ugotować idealny ryż.. trzeba mieszać, aby nam nie przywarł, trzeba pilnować aby nie rozgotował się, a tu proszę... risotto samo się robi,
po piąte...upiecze placek i chleb (a i wypiekacza do chleba też jeszcze nie posiadam).
Tak mogłabym wymieniać i wymieniać…

Reasumując... dla mnie wszystkie funkcje są bardzo cenne i przydatne, ale najbardziej zaskoczyło mnie w tym urządzeniu to, że potrafi przygotować przetwory. Każdy dobrze wie, jeśli chociaż raz w życiu robił domowe konfitury ile czasu zajmują powidła i dżemy... a kto z nas nie lubi domowych przetworów?

I na koniec... wreszcie mój małżonek przestałby pytać w jakim garnku/patelni/naczyniu ma daną potrawę przygotować, a ja nie miałabym po jego kulinarnych eksperymentach ton naczyń do mycia i całego bajzlu w kuchni Przyjemne z pożytecznym…

P.S. Swoją recenzję bardzo chętnie zamieszczę i podzielę się spostrzeżeniami

3. carla1 za odpowiedź:

Jesteśmy ludźmi XXI wieku. Pracujemy, dokształcamy się i wychowujemy dzieci. Jednocześnie. Nasze domy służą często za miejsce pracy, a telefony komórkowe pełnią funkcję komputera, aparatu i radia. Dlaczego by więc nie ulec pokusie posiadania urządzenia, które stanowi idealne połączenie garnuszka, patelni i piekarnika? Urządzenia, które dzięki niewielkim rozmiarom z łatwością mieści się w naszych kupionych za wielgachne kredyty mieszkaniach. Multicooker jest idealny dla ludzi, którzy w tym całym miejskim chaosie nie zapominają o tym, że w życiu najważniejsze są 3 rzeczy: zdrowie, miłość i ... jedzenie. Bez wątpienia należę do tej grupy

W jednej z gazet wyczytałam, że w tradycyjnej piekarni na 1 kg chleba przypada tylko jedna garść mąki. Reszta to różnego rodzaju spulchniacze, polepszacze i woda. O rety! - pomyślałam! Czy to znaczy, że przez ostatnie lata dawałam się nabić w butelkę? Koniec z tym.

Bez chleba jednak nie umiem żyć. Pszenny, razowy, ze słonecznikiem, z dynią, z siemieniem lnianym... Kocham każdy i nie wyobrażam sobie bez niego śniadania. Ale lubię wiedzieć, co jem, a Phillips Multicooker pozwala nam na samodzielne dyktowanie kulinarnych warunków. Już nie potrzeba nam czarodziejskiej różdżki, by ze wszystkim zdążyć... Teraz wystarczy jeden magiczny przycisk, by ciasto wyrobiło się samo. I właśnie za to pokochałabym Multicookera. A że sąsiadki zzieleniałyby z zazdrości czując rankiem zapach świeżego bochenka... cóż, to już zupełnie inna bajka...