Nie warto ryzykować zniszczeniem patelni. Ja też bym przełożyła omlet do naczynia żaroodpornego.

Może kup sobie po prostu patelnię z odczepianą rączką. Nie będzie to wydatek jednorazowy, bo śmiało będziesz mogła z niej korzystać w przyszłości i na pewno wiele rzeczy można tak zrobić. Ja przyjamniej bym tak zrobiła. Chyba Electrolux ma takie patelnie.

W takim razie spróbuję z tym naczyniem żaroodpornym. Dzięki za rady

Skoro jak piszesz dużo za patelnię zapłaciłaś to tym bardziej bym nie ryzykowała.

Nie spotkałam się z tak przygotowywanym omletem cesarskim Spróbuj może przełożyć omlet (już podsmażony) do jakiegoś naczynia do zapiekania i w tym naczyniu go podpiecz... Szkoda byłoby zniszczyć patelnię

Beatris, mi chodzi właśnie o omlet cesarski... Znalazłam w książce Basi Ritz przepis, w którym najpierw się podsmaża, a później wstawia do piekarnika razem z patelnią. I właśnie dlatego pytam...

Ja bym nie ryzykowała, wydaje mi się, że plastik może i tak się stopić pod wpływem temperatury, pomimo że owiniesz go folią aluminiową... Ale jeżeli chcesz zrobić omlet cesarski, to nie podpiekasz go w piekarniku, tylko smażysz, a potem dzielisz go na kawałki... Chyba, że masz na myśli frittatę - to danie najpierw podsmażasz, a potem podpiekasz w piekarniku. Z braku odpowiedniej patelni możesz podsmażyć ją z jednej strony na małym ogniu, potem przykładasz do patelni pokrywkę i odwracasz "do góry nogami" (trzeba uważać, żeby się nie poparzyć). Następnie frittatę delikatnie zsuń z powrotem na patelnię i znowu smaż na małym ogniu.

Mam pytanie natury technicznej - otóż jedyna patelnia, którą posiadam ma plastikową rączkę, a ja bardzo chciałabym zrobić omlet cesarski. Czy jeśli owinę rączkę folią aluminiową to wystarczy, by uchronić rączkę patelni przed stopnieniem? Nie chcę zniszczyć patelni, bo sporo za nią zapłaciłam, a nie mam takiej z żeliwną rączką i nie wiem, co mam robić.... ;(