Ostatnio mój mąż zabrał mnie na wycieczkę do Krakowa ,a następnie zaprosił do restauracji Mekong . Muszę przyznać ,że menu mają bardzo interesujące. Ale gdy mąż mi zaproponował kalmary z warzywami, to usłyszał - nigdy w życiu.
Zamówiłam sobie pstrąga z rożna . Mniam
żywej ośmiornicy krojonej na moich oczach jeszcze ruszającej się.
Kaszanka z grilla z cebulką i musztardą -pycha
Zupa cebulowa- jedzona w pizzeri Rio w Miedzyzdrojach w środku zimy z serem i grzankami PYCHA
Czarnina- na ostro z lanymi kluskami
wątróbka- mistrzostwo.
Ja jestem dziwna ale od dzieciństwa nie trawie grzybów!
kurcze, chef, pozazdrościc, prawdziwy globtroter z Ciebie
no ale tak powinno byc, osoba zajmujaca sie profesjonalnie kuchnia musi miec szerokie horyzonty, inaczej chyba nie ma szans sie wybic i zadziwic innych
ja jestem duchem otwarty na takie specjały, ale nie wiem jakby reagowało ciało i zmysły, jak sobie wyobraze oczywiste szczegoly niektorych egzotycznych dan, to obawiam sie, ze moglbym nie zdzierzyc poczestunku!
okupione pracą ... w większości przypadków ...ale rzeczywiście było warto
kurcze, chef, pozazdrościc, prawdziwy globtroter z Ciebie
no ale tak powinno byc, osoba zajmujaca sie profesjonalnie kuchnia musi miec szerokie horyzonty, inaczej chyba nie ma szans sie wybic i zadziwic innych
ja jestem duchem otwarty na takie specjały, ale nie wiem jakby reagowało ciało i zmysły, jak sobie wyobraze oczywiste szczegoly niektorych egzotycznych dan, to obawiam sie, ze moglbym nie zdzierzyc poczestunku!
muszę wam powiedzieć że aby się do czegoś przekonać lub nie, trzeba tego sprobować... jadłem szarańczę w meksyku , psy w tajlandii ... węże ,.pancerniki ,aligatory , strusie , bycze jaja , baranie fiutki i masę innych rzeczy że o mózgach nie wspomnę ... oczywiście nie wszystko mi smakowało ale są rzeczy do których bym wrócił jak np chrząszcze duszone w rdzeniu palmowym z zielonym curry (pycha) natomiast rozczarował mnie smak aligatora (gąbka)a napewno nie wrócę (mimo wszystko dobry sos) do szarańczy na sama myśl wydaje mi się że mnie znów drapie w przełyku....a i ochydne jest mleko wielbłądzie
Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Obserwuj wątekOdp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
marynio
Zamówiłam sobie pstrąga z rożna . Mniam
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
olmanka
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Pozioma
Kaszanka z grilla z cebulką i musztardą -pycha
Zupa cebulowa- jedzona w pizzeri Rio w Miedzyzdrojach w środku zimy z serem i grzankami PYCHA
Czarnina- na ostro z lanymi kluskami
wątróbka- mistrzostwo.
Ja jestem dziwna ale od dzieciństwa nie trawie grzybów!
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Odp: Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
kinga
Persik czerniny to ja tez bym nie zjadla,ale kaszanke domowej roboty bardzo lubie
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Persik
Odp: Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
chef
okupione pracą ... w większości przypadków ...ale rzeczywiście było warto
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
dobry
no ale tak powinno byc, osoba zajmujaca sie profesjonalnie kuchnia musi miec szerokie horyzonty, inaczej chyba nie ma szans sie wybic i zadziwic innych
ja jestem duchem otwarty na takie specjały, ale nie wiem jakby reagowało ciało i zmysły, jak sobie wyobraze oczywiste szczegoly niektorych egzotycznych dan, to obawiam sie, ze moglbym nie zdzierzyc poczestunku!
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
chef
Odp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
jarek-energy