małe sprostowanie antybiotyków do stymulacji wzrostu już się nie stosuje (dość duże kary i łatwo się to w PIW wykrywa) Hormonów w Polsce i UE też nie, są w USA Nas zalewa tania żywność z UE więc nie opłaca się dodawać więcej niż biostymulatory bo soja modyfikowana(o którą jest taka batalia w rządzie) dobrze się wywiązuje z terminów. Najgorsze jest to co się po uboju dodaje.

ja tam w ogole nie jem mięsa, bo i po co?

"W dobie hodowli przemysłowej zwierząt, najważniejsza stała sie ilośc wyprodukowanego mięsa. Skutkuje to więc jakością pożywienia mięsnego. Przeciętny zjadacz mięsa nie zdaje sobie sprawy z tego, co tak naprawdę wchłania w swoim kotlecie podczas obiadu. Tymczasem razem z mięsem, poza cholesterolem - głównym powodem miażdżycy, zawałów serca, nadciśnienia, udaru mózgowego, do naszych organizmów mogą wtargnąc dioksyny, priony, komórki raka i wirusy wywołujące choroby nowotworowe. Mięso zawiera duże ilości pestycydów i antybiotyków, którymi karmione są zwierzęta hodowlane, substancje hormonalne, trujące glikozydy, wreszcie adrenalinę, związaną ze stresem zwierząt podczas hodowli i ich uśmiercania." (http://www.wegetarianie.pl/htmlp-5.html)

ja tez po prostu zakazalbym tego i to wszystko
nie do zaakceptowania

dokładnie

ale swinki mozna na mieso hodowac bez meczenia, a tamto to juz jakies wyrafinowane sposoby...

świnki też się męczy.. cóż..

męczenie zwierząt...i obrzydlistwo..

ja już się wypowiedziałam na ten temat w jednym z wątków w którym poruszałam postawę Makłowicza

czyli co sądzicie na temat hodowli gęsi na fois gras , albo piesków na ragout , czy strusi itd... ?