Jak to się udało ? :))

Obserwuj wątek

Odp: Odp: Odp: Odp: Jak to się udało ? :))

ulcia21
  • ulcia21

  • Posty: 3060
  • Przepisy: 68
  • Artykuły: 0
yola napisał(a):

ulcia21 napisał(a):

Anula napisał(a):

Ja tez wspominam z lezka te lata(jestem rocznik 74)Jak bylo cieplo gralo sie w zbijaka i dwa ognie,albo gromada z kilku okolicznych blokow bawilismy sie w chowanego.Zima szlo sie na sanki a jak sie bylo mokrym to sie suszylo w bloku obok na klatce,aby tylko mama do domu nie zagonila.Nie bylo telefonow,wiec sie stukalo w kaloryfer,albo przeciagalo nitki za oknem.Chlopaki grali w kapsle,a dziewczynki robily widoczki z denek od zbitych butelek i kwiatkow.Dzielilismy sie guma do rzucia,czasem juz troche przechodzona i bylo super.Nawet jak sie kogos nie lubilo to choc sie go znalo,teraz ludzie mieszkaja obok siebie,a nie wiedza jak sasiad wyglada.Ech..to byly czasy

Anulka i ja to pamietam /jestem 60rocznik/Gume do zucia zabarwialo siekredkami kolorowymi.Skakolo sie w gume.Piekne czasy.Dzieci teraz maja bardzo dobrze.Ja zjezdzalam na chlebie z gorki,a pozniej suszylam chleb na kaloryferze na klatce schodowej.TO byly cudowne czasy.

Oj! Ulcia przypomniałaś mi o tej gumie do żucia.Faktycznie zżeraliśmy kawałki kredki razem z gumą hi,hi..

I jakie to swinstwo bylo pyszne.

Odp: Odp: Odp: Jak to się udało ? :))

ulcia21 napisał(a):

Anula napisał(a):

Ja tez wspominam z lezka te lata(jestem rocznik 74)Jak bylo cieplo gralo sie w zbijaka i dwa ognie,albo gromada z kilku okolicznych blokow bawilismy sie w chowanego.Zima szlo sie na sanki a jak sie bylo mokrym to sie suszylo w bloku obok na klatce,aby tylko mama do domu nie zagonila.Nie bylo telefonow,wiec sie stukalo w kaloryfer,albo przeciagalo nitki za oknem.Chlopaki grali w kapsle,a dziewczynki robily widoczki z denek od zbitych butelek i kwiatkow.Dzielilismy sie guma do rzucia,czasem juz troche przechodzona i bylo super.Nawet jak sie kogos nie lubilo to choc sie go znalo,teraz ludzie mieszkaja obok siebie,a nie wiedza jak sasiad wyglada.Ech..to byly czasy

Anulka i ja to pamietam /jestem 60rocznik/Gume do zucia zabarwialo siekredkami kolorowymi.Skakolo sie w gume.Piekne czasy.Dzieci teraz maja bardzo dobrze.Ja zjezdzalam na chlebie z gorki,a pozniej suszylam chleb na kaloryferze na klatce schodowej.TO byly cudowne czasy.

Oj! Ulcia przypomniałaś mi o tej gumie do żucia.Faktycznie zżeraliśmy kawałki kredki razem z gumą hi,hi..

Odp: Odp: Jak to się udało ? :))

ulcia21
  • ulcia21

  • Posty: 3060
  • Przepisy: 68
  • Artykuły: 0
Anula napisał(a):

Ja tez wspominam z lezka te lata(jestem rocznik 74)Jak bylo cieplo gralo sie w zbijaka i dwa ognie,albo gromada z kilku okolicznych blokow bawilismy sie w chowanego.Zima szlo sie na sanki a jak sie bylo mokrym to sie suszylo w bloku obok na klatce,aby tylko mama do domu nie zagonila.Nie bylo telefonow,wiec sie stukalo w kaloryfer,albo przeciagalo nitki za oknem.Chlopaki grali w kapsle,a dziewczynki robily widoczki z denek od zbitych butelek i kwiatkow.Dzielilismy sie guma do rzucia,czasem juz troche przechodzona i bylo super.Nawet jak sie kogos nie lubilo to choc sie go znalo,teraz ludzie mieszkaja obok siebie,a nie wiedza jak sasiad wyglada.Ech..to byly czasy

Anulka i ja to pamietam /jestem 60rocznik/Gume do zucia zabarwialo siekredkami kolorowymi.Skakolo sie w gume.Piekne czasy.Dzieci teraz maja bardzo dobrze.Ja zjezdzalam na chlebie z gorki,a pozniej suszylam chleb na kaloryferze na klatce schodowej.TO byly cudowne czasy.

Odp: Odp: Jak to się udało ? :))

kinga
  • kinga

  • Posty: 2968
  • Przepisy: 55
  • Artykuły: 0
Ja rowniez bardzo milo wspominam tamte,dawne czasy
I mimo,iz w dziecinstwie nie mialam komputera,telefonu,i wielu innych rzeczy,ktore teraz mam moj syn,to chyba bylam szczesliwsza(to ja tak mysle,moj syn odwrotnie,twierdzi,ze majac wszytko jest szczesliwy)

Odp: Jak to się udało ? :))

Anula
  • Anula

  • Posty: 2320
  • Przepisy: 336
  • Artykuły: 1
Ja tez wspominam z lezka te lata(jestem rocznik 74)Jak bylo cieplo gralo sie w zbijaka i dwa ognie,albo gromada z kilku okolicznych blokow bawilismy sie w chowanego.Zima szlo sie na sanki a jak sie bylo mokrym to sie suszylo w bloku obok na klatce,aby tylko mama do domu nie zagonila.Nie bylo telefonow,wiec sie stukalo w kaloryfer,albo przeciagalo nitki za oknem.Chlopaki grali w kapsle,a dziewczynki robily widoczki z denek od zbitych butelek i kwiatkow.Dzielilismy sie guma do rzucia,czasem juz troche przechodzona i bylo super.Nawet jak sie kogos nie lubilo to choc sie go znalo,teraz ludzie mieszkaja obok siebie,a nie wiedza jak sasiad wyglada.Ech..to byly czasy

Odp: Jak to się udało ? :))

ulcia21
  • ulcia21

  • Posty: 3060
  • Przepisy: 68
  • Artykuły: 0
Ale moje dzieci dziwia sie jak mozna bylo tak zyc.

Odp: Jak to się udało ? :))

wio
  • wio

  • Posty: 69
  • Przepisy: 68
  • Artykuły: 3
bylo super

Odp: Jak to się udało ? :))

wio
  • wio

  • Posty: 69
  • Przepisy: 68
  • Artykuły: 3
i takie zycie jak piszesz bylo piekne,nie bylo tylu telewizorow,laptopow,biegalo sie po dworze wszyscy bylismy rowni nie bylo bogaczy i snobów

Odp: Jak to się udało ? :))

majgrz11maja
To był piękne dni niech cię.....................

Odp: Jak to się udało ? :))

Fajny ten wątek.Taka podróż sentymentalna.Może Astra ma rację,że zawsze mile się wspomina czasy gdy było się pięknym i młodym.Jednak mimo wszystko jedno na pewno było lepsze niż teraz.Ludzie.Nie żyło się w takim szalonym tempie i jeden dla drugiego był milszy.Gdy wpadali goście bez zapowiedzi co teraz jest nie do pomyślenia,to każdy ugościł jak mógł.Chociaż w sklepach były pustki.A dziś szkoda gadać.A i bawiliśmy się na całego.Prywatki się po domach robiło.
Och!...ale wzięło mnie na wspomnienia.

Odpowiedz na/ edytuj Jak to się udało ? :))