Ja byłam ostatnio u brata w Londynie i niedaleko miejsca, w którym mieszkał, było mnóstwo polskich sklepów. Jeden nawet wyglądał jak supermarket. Chciałam skosztować przede wszystkim angielskiej kuchni, ale też miałam na miejscu dużo rodzimych produktów, co na początku trochę mnie śmieszyło.

Rzeczywiscie, Kuchnia Polska jest doceniana, tylko, ze za malo ja reklamujemy. Polacy za granica czasem wola "rozplywac sie " nad innymi smakami. Ja pracowalam w restauracji w Belgii i dalam im przepis na golabki, na probe wlozyli do menu i golabki odniosly sukces. Tyle, ze to ja musialam je robic, oni nie wiedzieli jak sie to tego zabrac

A czego jeszcze Ci brakuje?

W Holandii otworzono niedawno sklep "OdiDo". Jak tylko jestem u rodzicow to z niego korzystam, bo ceny, w przeliczniku, sa prawie takie jak w Polsce. Kupuje duzo przypraw, Majonez Kielecki i duzo chrzanu. Korzeniowa pietruszke tez, bo nie ma. Jesli chodzi o ogorki kiszone, to moja tesciowa ma dzialke i sami robimy

Tu gdzie ja mieszkam, w drugim pod względem wielkości mieście w stanie Washington, o ile się nie mylę to nie ma sklepu polskiego - jest kilka orientalnych, niemiecki i ukraiński w których można znaleźć kilka polskich produktów ale wszystko w tych sklepach jest bardzo drogie.

Czasem w zwykłych sklepach można spotkać coś made in Poland, ostatnio znalazłem czekoladę i mały słoik ogórków - te ogórki to nie były zbyt dobre - smak ok ale ktoś gotował je zbyt długo i były miękkie. W sklepie gdzie ja pracuję mamy cały czas sezamki. Kiedyś dawno temu jak byłem z wizytą w Hartford, stan Connecticut, ogórki były super, chyba zjedliśmy cały słoik za jednym posiedzeniem.

Mogę odpowiedzieć za moje dzieci w UK - tak korzystają i chyba oceniają bardzo dobrze bo nawet ich angielscy znajomi poznali polskie wyroby i tam zachodzą. Wiem, że na pewno kupują śląską, krakowską suchą , kaszankę , kiszoną kapustę , kiszone ogórki, żurek, bułke tartą ( bo w angielskich sklepach jej nie ma ) . Polska piekarnia dowozi na zamówienie z Londynu ( chyba raz w tygodniu ) chleby , bułeczki , drożdżówki .
Chociaż w miejscowości w której mieszkają moje dzieci nawet w Tesco jest dział z polskimi produktami tak jak są z kuchniami innych narodów . Chyba nasza kuchnia też zaczyna być pozytywnie rozpoznawalna i to nie tylko przez Polaków.

Przepraszam, ze pytania nie kieruje do wszystkich, a tylko do tych, ktorzy mieszkaja poza Polska. Ja znam sklepy w Holandii i jeden w Belgii, roznie je oceniam, ale czasem korzystam. Ciekawi mnie opinia innych.