Lubie Walentynki. Nigdy nie kupuje kiczowatych gadzetów, choc moja 7-mio letnia córcia czasami nalega.. W zeszlym roku kupilismy jej na Walentynki duza poduche, czerwona w ksztalcie serca i po dzis dzien sie do niej przytula...Wedlug mnie zakup-prezent jest trafiony. W tym roku, prawdopodobnie kupimy jej drugie takie samo serducho, w rózowym kolorze, ale juz po 14-stym kiedy bedzie 50%off ). Lubie Walentynki za to, ze z mezem myslimy w ten dzien o sobie, o nas - to jest fajne, rocznica to juz troszke powazniejsze swieto i tez jest troche inaczej. Mamy juz swoje tradycje, odnosnie posilków, swiec itp. Robimy sobie zazwyczaj prezenty, ale raczej praktyczne. W tym roku kupilismy nowa posciel i wszyscy razem, niedawno ja nalozylismy, cala rodzinka. Od córki, dostalismy z mezem sliczne laurki z serduszkami i zyczeniami Walentynkowymi.
Zgadzam sie, ze jest to swieto totalnie komercyjne, i rzeczywiscie pólki sklepowe uginaja sie od nadmiaru tandetnych rzeczy. Ale kazdego dnia mamy tyle problemów i róznych spraw na glowie, ze taki dzien jak dzis - o ile ma sie bliskie sercu osóbki - warto miec