Jeżdżę bardzo dużo po Polsce, średnio 100 000 km rocznie, chociaż w ostatnich dniach zdecydowanie mniej, ale z tego też tytułu wiedzę na temat przydrożnego żarcia mam niemałą i stąd też mam wiele do powiedzenia w sprawie BIDY, tak tej w Bogucinie pod Lublinem, jak i o tej w Bolesławiu pod Olkuszem, tym bardziej że obie są własnością tych samych osób. Wg moich spostrzeżeń i doświadczeń śmiem stwierdzić że opisywany proceder to bzdura. Sam wiem że dań typu zupa dnia unikać trzeba wszędzie, nawet w najlepszych restauracjach z wiadomych względów. Wiem również, że smak żeberek z grilla w Bidzie jest niemal mistrzowski, a porcje BIDA było to zjeść. Spałem kilka razy w motelu mieszczącym się w sąsiedztwie Bidy (mają świetny ogród z tyłu) oraz w Dworze Lwowskim trzy km od Bidy i słyszałem tam od barmanów i kelnerek że recykling żywności w Bidzie ma miejsce, ale jak trafiłem na byłego kucharza z Bidy pracującego właśnie w Dworze Lwowskim to przyznał mi się że jest to bajka i okoliczne lokale robią im czarny PR bo Bida cenami i porcjami klientów wyciąga pozostałym w koło. Jeśli ktoś nadal nie jest przekonany to w McDonald'sie na pewno nikt recyklingu nie uskutecznia
Odpowiedz na/ edytuj " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
" BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Obserwuj wątekOdp: " BIDA" koło Olkusza - Dno kulinarne
Pablito