Byliśmy młodzi, piękni, grzeczni ... jacy byliśmy.

Obserwuj wątek

Odp: Byliśmy młodzi, piękni, grzeczni ... jacy byliśmy.

Zapewnie łatwo będzie odczytać o kim mowa, tylko jego imie jest zmienione, historia prawdziwa, o czasach gdy takie rozpoznanie było wyrokiem śmierci. Były tylko środki przeciwbólowe.
Dedykuję treść tej "historyjki", jeśli nikt tego nie poczyta mi za nietakt, - wszystkim wątpiącym w ...

Ten ból głowy rozsadzał głowę Karolowi już od kilku lat. Leczenie kropelkami do ucha, zastrzyki ..wszystko gówno warte. Juz prawie dwa lata pracował w szpitalu, a nawet zaczął dokształcanie. Jak dobrze pójdzie będzie asystentem pielęgniarskim. To coś jak pielęgniarz tyle ze bez wykształcenia średniego zawodowego. Poza tym nie ma różnicy...no nie, ...portfel cieńszy. Fajnie by było ..tylko żeby nie ten ból. Dzień w dzień mniejszy , większy, a przy zmianach pogody to jakby kołek w podstawę czaszki wbijał ktoś młotem, każdy puls krwi to uderzenie. Tabletki dają litościwe koleżanki na oddziałach, lekarze juz nie chcą dawać recept, a „krzyżyki” to bardziej placebo niż lek przeciwbólowy. Każdy tylko mówi: idź do laryngologów, przecież to dwa pietra wyżej w drugim końcu budynku ... Tak, łatwo im mówić ale ten strach ...
Już widział umierających w okresie swojej pracy na CA najbardziej ten smród ropiejących narządów kobiety na ginekologii, zupełnie taki sam jak jego wyciek z ucha.
Jeszcze dwie godziny dyżuru.Ten ból nie do wytrzymania , ciemno ... ktoś coś mówi:
Karol, co ci jest?- przewróciłeś się, nic ci sie nie stało?..
Nie, nic. Tylko pomóżcie mi wstać-skrzywił się niesamowicie..
Jednak coś ci jest...
Nic, tylko głowa ...
Dawaj, idziemy do rentgena...
Już miał dość tego bólu, pozwolił się zawieźć wózkiem te parę metrów, tak jak stał, w swoich białych spodniach, fartuchu ...
Ktoś odebrał zdjęcia, zaniósł do chirurgów, a ci odesłali do laryngologów ...właściwie któryś z chirurgów poszedł do laryngologów sam, zaniepokojony jakimiś cieniami na kliszy, no i w końcu chodziło o „Czarnego”, niemal ulubieńca ciężko chorych (najbardziej pań!)i ...personelu (w tym brydżowego partnera na nocnych dyżurach).
Tego dnia już nie poszedł po pracy jak zawsze do domu, nie pozwolili mu. Jego mamę powiadomiono tylko, że został w szpitalu na laryngologii. Basia, jedna z koleżanek jeszcze z podstawówki, dziś pielęgniarka, podskoczyć musiała tylko do „Nowej”, kawiarni do której schodziła się przeważnie młodzież, a „Mamcia” jak Ją nazywali wszyscy za serce jakie miała dla nich,
ta zawsze uśmiechnięta pani Jadzia, szatniarka.
Mama Karola nie musiała już pracować ale gdy dowiedziała się, że będzie całe dnie wśród młodych, nie było siły utrzymać Jej w domu ...
- Nareszcie odżyję synku, ja ze starymi pierdzielami w tym klubie („Seniora”) mogę posiedzieć dwie, trzy godziny, a z młodymi to sam syneczku wiesz ...
Ustąpił, mimo wątpliwości początkowo, potem cieszył się patrząc jak odmłodniała, jakby nigdy nie mała problemów z sercem ...
Basia tego samego dnia przywiozła jego mamę, uspokoiwszy najpierw, że akurat było miejsce na laryngologii ... ble, ble, ble ... Wiedziała o sercowych problemach jego mamy.
Diagnoza wstępna:/przewlekłe zapalenie ucha środkowego z wyciekiem ropnym/,.
Był wtorek, na czwartek wyznaczono termin.
Jego jedyną myślą było; Boże tylko żebym ...mnie zostawił Mamy samej...
W środę ogolono mu pół głowy.
Czwartek ...operacja trwała prawie cztery godziny, pobrano wycinki do badań histo....
Po dwóch tygodniach opuścił oddział, zwolnienie na 30 dni, codzienna zmiana opatrunków, a w międzyczasie oczekiwanie na wyniki badań. Dla pewności ordynator zadecydował: wycinki do Szczecina, Poznania, Wrocławia ale o tym dowiedział sie później.
Po jednym z opatrunków ordynator (zawsze sam zmieniał opatrunki) wziął go do siebie na rozmowę.
- No goi się, powoli ale sie goi ...
- Panie doktorze, nie po to mnie pan wziął tutaj, niech pan idzie po prostej (Karol znany i lubiany był przez te swoje dziwne czasem zwroty), tylko bez kłamstw, bo wie pan ...
- No wiesz ...
- Co przysłali w rozpoznaniu?...CA...?
- Taaaak, nie wiem jak ci to ... odpowiedział z ociąganiem
- Doktorze, pop...lili coś w badaniach...
- Chciałbym żeby tak było ale trzy kliniki te badania wykonywały i wszędzie tak samo.
- Doktorze, ja panu mówię, że popieprzyło im się coś w badaniach ...i po zwolnienie nie przyjdę więcej, wracam do pracy, temat pozostaje miedzy nami, na opatrunki będę przychodzić podczas dyżurów. Przy okazji, -moja mama nie ma prawa się o tym dowiedzieć (doktorek czasem zachodził z żoną i dziećmi na lody do „Nowej”).
Nie dopuszczał nigdy myśli że zejdzie z tego świata przed Mamą ....
po Niej, niech tam ale nie przed Nią., a właściwie nie wierzył podświadomością w to co usłyszała świadomość, ...pogmatwane to ale ... tak było.
Było akurat lato roku 1965, za cztery lata ożenił się, a pół roku później,w 1970, pochował Mamę ...
Różne były koleje losu. Drugie małżeństwo, wierna żona, dwie wspaniale córy ...
Parę miesięcy temu Karol skończył sześćdziesiąt trzy lata ...
Czy wiara w moc Boga i jego dobroć go uzdrowiła, czy siła woli, ...czy pop..lili badania...
Nie ważne to już dziś.
Karol jest pełen życia i docenia życie, mimo tego, że już był w świetlistym tunelu, a może dlatego właśnie, umie cieszyć się życiem.
Może dlatego, jak i jego Mama nie potrafi rozmawiać ze zgredami.




zmieniono 2 razy (ostatnio 14 maj 2009 23:00 przez 45Kazik)

Odpowiedz na/ edytuj Byliśmy młodzi, piękni, grzeczni ... jacy byliśmy.