Chwalimy się;

Obserwuj wątek

Odp: Chwalimy się;

I ja Podziwiam cie Netko.Nawet trochę rozumiem ile to wszystko kosztowało wysiłku i jaki to niepokój.Mój synek kończył dwa latka i siedział na tyłku.Ani raczkowania ani nic z tych rzeczy.Lekarze mówili ,ze wszystko ok i dziecko ruszy jak będzie czuło,ze juz jest ten czas.No i te spojrzenia ludzi.Też masz rację.To było okropne.I nagle ni z gruszki ni z pietruszki Marcin w końcu podniósł się z pupy i chyba ze dwa dni chodził trzymając sie ściany ,mebli.A potem jak już mu się udało przelecieć od kanapy do mamy bez trzymanki to nie można go było zatrzymać .I tak biega do dziś.Pozdrawiam cieplutko.

Odpowiedz na/ edytuj Chwalimy się;