Pochwalę się jeszcze naszymi wodociągami. Ponieważ rury z wodą znajdują się mniej więcej w połowie naszej działki, za domem, trzeba było najpierw przekopać kawałek podwórka, a przede wszystkim określić dokładnie ich położenie. Wszystko szło w miarę sprawnie, aż do pojawienia się panów z wodociągów. Miała to być zwyczajna nawiertka, takie proste podłączenie się do głównego wodociągu. I co się stało? Panowie dali ciała, rura pękła, woda trysła, a okolica była pozbawiona wody przez jakiś czas :]
Chwalimy się;
Obserwuj wątekOdp: Chwalimy się;
Sarenka