Hi hi Kingo - to jest tak - zawsze bawiło mnie stawianie sobie zadań w stylu ,, pusto w lodówce a trzeba zrobić przyjęcie " .A to wszystko przez moją Prababcię .Urodziła się jeszcze w XIX w .Przeżyła Rewolucję , I i II Wojnę Świtową .Za każdym razem traciła wszystko i zaczynała od zera .Ale jak opowiadała o tych trudnych czasach to upierała się przy trzech rzeczach :
1)- pani domu musi być przygotowana tak ,że jak by jej się trafiła raz w życiu niespodziewana wizyta Królowej Anglii to musi z tego co ma w domu zrobić przyjęcie ( choćby to były resztki po wczorajszym obiedzie )
2)- to ,, nic " które się podaje musi być tak podane jak by było nie wiadomo jakim rarytasem .
3)- przygotowywanie i podawanie posiłków dla siebie jest najważniejsze .Jeśli będzie się dbało o odpowiednie podanie posiłku samemu sobie to nie będzie się potem mieć problemu z poczęstunkiem dla gości .A po za tym gości przyjmuje się raz na jakiś czas - a siebie ,, gości " się kilka razy dziennie .
Przekonała mnie do tych swoich teorii tym bardziej ,że umiała nawet podsmażane ziemniaczki z kaszanką podać jako ekstra danie .Pewnie że nie zawsze mam czas , siłę i ochotę na takie bawienie się jak dziś .Ale czasem dostaję rozpędu i bawię się w kuchni ( a rodzina ma uciechę ).
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: co dzisiaj na obiad?
Babciagramolka
1)- pani domu musi być przygotowana tak ,że jak by jej się trafiła raz w życiu niespodziewana wizyta Królowej Anglii to musi z tego co ma w domu zrobić przyjęcie ( choćby to były resztki po wczorajszym obiedzie )
2)- to ,, nic " które się podaje musi być tak podane jak by było nie wiadomo jakim rarytasem .
3)- przygotowywanie i podawanie posiłków dla siebie jest najważniejsze .Jeśli będzie się dbało o odpowiednie podanie posiłku samemu sobie to nie będzie się potem mieć problemu z poczęstunkiem dla gości .A po za tym gości przyjmuje się raz na jakiś czas - a siebie ,, gości " się kilka razy dziennie .
Przekonała mnie do tych swoich teorii tym bardziej ,że umiała nawet podsmażane ziemniaczki z kaszanką podać jako ekstra danie .Pewnie że nie zawsze mam czas , siłę i ochotę na takie bawienie się jak dziś .Ale czasem dostaję rozpędu i bawię się w kuchni ( a rodzina ma uciechę ).