Ja mam już dwoje dorosłych dzieci i jedno 11 letnie ale samych alergików pokarmowych i z tego co pamiętam u syna i najmłodszej córki alergia ujawniła się i zaczęła koło 9 miesiąca.
Dlatego stanowczo odradzam: orzechy, miód naturalny, kakao, wszelkie owoce cytrusowe, ogórki/ ogórki kiszone, pomidory, truskawki, poziomki...bardzo alergizują.
Uważać też należy z zupkami typu: pomidorowa, ogórkowa.
Niewskazane są jogurty i serki owocowe( oczywiście chodzi tylko o kupne)- zawierają perhydrol - wyjaławiają przewód pokarmowy, podobnie wszelkie jedzenie mocno barwione kolorowe, z serem żółtym różnie bywa- czasem OK a czasem tak go nafaszerują chemią, że mocno alergizuje.
Oczywiście dziewczyny maja racje trzeba unikać warzyw wzdymających; fasole, grochy etc.
Kurczak fermowy/sklepowy jest karmiony paszami hormonalnymi, więc podawać też nie za często.
Z jajkami uważać ale jest dla takiego malucha jakaś norma - ile wolno tygodniowo nie pamietam.
Nie powinno się podawać wędlin sklepowych- odwapniają kości...a jak już to tylko z całych kawałków mięsa a nie z "mięsa klejonego" i w dodatku przed podaniem można je wcześniej ze dwie trzy minuty wygotować w wodzie, żeby sól i inna chemia wyszła do wody.
Ogólnie to tak sobie myślę, że biedne są teraz te dzieci...żywność jest tak przetworzona i konserwowana, że maja mały wybór...
Najlepsze są wszelkie warzywa, owoce, mięsa, sery własnego wyrobu i własnej hodowli...ekologiczne.