To sukces, zgubic kilka, czy kilkanascie kilogramow, ciesze sie z Wami dziewczyny, ze Wam sie udalo! Chyba kazda z nas, czuje sie o wiele lepiej, lzej i mlodziej, gdy troszke jej ubedzie na wadze. Ja zawsze jestem wtedy szczesliwsza i wydaje mi sie nawet, ze szybciej sie poruszam . Pamietam, ze gdy bedac nastolatka, nigdy sie nie odchudzalam, nie stosowalam zadnych diet, ale lubilam cwiczyc, jezdzic na rowerze i duzo sie ruszac. Chodzilam na dodatkowe zajecia z koszykowki. Ale jako traume, wspominam wciskanie mi jedzenia, od najmlodszych moich lat. Gdzie sie pojawilam, czy to u ciotek, czy w domu, zawsze mi wciskano jedzenie. Nie mialam nadwagi, ale tez nie nalezalam do szczuplych osob, wszyscy mowili, ze wygladam ''akurat''. Pamietam, ze jadlam z ogromna niechecia, na odczepnego, zeby uciszyc innych, nie zycze tego nikomu. Dlatego nie wciskam jedzenia mojej corce, rozmawiam z nia na temat wlasciwego zywienia, czesto tlumacze jej, jak niewlasciwa dieta moze na nia wplywac, czasami lekko folguje, czasami nagradzam postepy! Od kiedy przestalam mieszkac z tesciowa, ktora prowadzila w tym samym budynku, w ktorym mieszkalismy, sklep spozywczy, a chipsy, czekoladki, lizaki itp. byly latwodostepne mojej corce, nie raz zaciskalam zeby. Ale z tesciowa nie wygralam, ukradkiem dawala corce slodycze, albo po prostu tlumaczyla, ze jej sie chce, a jak sie dziecku chce, to nie mozna odmawiac... Oj nastresowalam sie w tamtym okresie, ale niestety, bylam na przegranej pozycji. Mam jednak nadzieje, ze corka nie bedzie sie w przyszlosci odchudzac, bo mialam taki przypadek w rodzinie i wiem jakie moga byc konsekwencje.. Trzeba chyba duzo rozmawiac z dzieckiem, tlumaczyc, ale i dawac duzo zrozumienia, milosci i wsparcia, choc w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy biegniemy galopem do przodu, moze wydawac sie to trudne, wierze, ze nie jest niemozliwym. Przyjazn miedzy rodzicami jest mozliwa, sama jestem tego przykladem, moj tato byl moim najlepszym przyjacielem i chyba dzieki temu, nigdy nie mialam problemow z mezczyznami
co na kolację ?
Obserwuj wątekOdp: co na kolację ?
Sarenka