A mnie najbardziej wkurza to w jedzeniu ze jak np. zrobie cos dobrego ktoś chce dokładkę a tu po prostu " śmierdziało malizną " i klopsssssss
a co do zmywania miałam podobnie jak yola w dziciństwie musiałam zmywać po obiedzie ja,a co gorsze to było ze mieszkałam na wsi i nie było bierzącej wody to proszę sobie wyobrazić . Myć w wielkiej misce potem płukanie w dwóch wiadrach wody. A co lepsze trzeba było najpierw sobie tą wode naciągnąć ze studni,zagrzać na piecu i dopiero działac. Dlatego nie znosze zmywania i cieszę się że ktoś wymyslił zmywarkę
Co nas wkurza w jedzeniu...
Obserwuj wątekOdp: Co nas wkurza w jedzeniu...
evita0007
a co do zmywania miałam podobnie jak yola w dziciństwie musiałam zmywać po obiedzie ja,a co gorsze to było ze mieszkałam na wsi i nie było bierzącej wody to proszę sobie wyobrazić . Myć w wielkiej misce potem płukanie w dwóch wiadrach wody. A co lepsze trzeba było najpierw sobie tą wode naciągnąć ze studni,zagrzać na piecu i dopiero działac. Dlatego nie znosze zmywania i cieszę się że ktoś wymyslił zmywarkę