Co nas wkurza w jedzeniu...

Obserwuj wątek

Odp: Co nas wkurza w jedzeniu...

Sathi
  • Sathi

  • Posty: 56
  • Przepisy: 59
  • Artykuły: 0
Ocho, temat na wyżycie się.

Wkurza mnie:

# że mimo trąbienia o zdrowym odżywianiu dzieci, nietuczeniu, etc. to na drugie danie, podwieczorek instytucje takie jak szpitale czy przedszkola przeważnie fundują słodkie bułeczki, ciasteczka, ciastka, słodycze, itd. ...

# jak ktoś wciska mi coś dla mojego dziecka bez pytania MNIE o zgodę. Nawet jeśli to gratis, ot lizak od pani w sklepie, słodycz, etc. A ja muszę za chwilę mu to wyjąc z rączki i tłumaczyć, że on nie może... Choć nie mam ochoty ani na tak konsternującą sytuację, ani na tłumaczenie się w ogóle, ani na minę rozczarowanego dziecka (później czekam mnie jeszcze kolejne tłumaczenie małemu...). LUDZIE NIE ZNACIE DZIECKA, NIE WIECIE CZY MOŻE - NIE DAWAJCIE MU NIC DO JEDZENIA Błagam! Zostawcie karmienie opiekunom...

# przesolone i przesłodzone potrawy mojej rodzicielki

# orzeszki ziemne - siejące mi bolesne spustoszenia u mnie z powodu alergii... kuuurcze, aleee są taaakie dooobreee...

# orzeszki ziemne - po raz drugi - że dużo trudniej jest dostać niesolone, niż solone

# wszelkie żywieniowe, za przeproszeniem g**na, na które nalepia się kolorowe etykietki z bajkowymi postaciami i dopisuje "dla dzieci"... gdzie psu bym tego nie dała...

# bycia "częstowanym" na chama - wiem co nie jesm, co nie lubię, nie dziękuję i już

# jak mówię "obiad za...(nie tak znowu długi okres czasu)", a ktoś w tym właśnie czasie idzie się nażreć i zwykle akurat jak mam gotowy obiad, to dana osoba już nie jest głodna. Po prostu robi się człowiekowi przykro.

Odpowiedz na/ edytuj Co nas wkurza w jedzeniu...