Wigilia jest u Teściów, ale część potraw przygotowuję ja i zabieram...2 ulice dalej od kiedy jestem w tej rodzinie udało mi się wprowadzić barszczyk z uszkami - wcześniej jedli grzybową a właściwie jadły 2 osoby a reszta wcale....Towarzystwo jest też mało rybne, jak śledź to w occie albo w oleju i wymyślam co roku jakąś nową pozycję śledziową albo sałatkę ze śledziem - jedzą, ale zdecydowanie mniej

1.barszcz czerwony na zakwasie z uszkami - robię ja, sama
2. grzybowa na prawdziwkach z łazankami - robi Teściowa i właściwie nie wiadomo po co bo jedzą ją tylko 2 osoby...
3. pierogi z kapustą i grzybami - też robię ja - podawane są na dwa sposoby czyli z wody i smażone
4. karp smażony - oprawia Teść więc znalezienie ości graniczy z cudem, smaży Teściowa
5. śledź w zalewie octowej i do niego ziemniaki w mundurkach
6. śledź w oleju z cebulką
7.jakiś śledzik inny albo sałatka śledziowa czy z inną rybą, co roku staram się wymyślić innego - bo śledzie przygotowuję ja
8. jakaś rybka w galarecie - różnie, karp, pstrąg albo faszerowana....przygotowuje ta pani, która ma akurat wenę :-)
9. kompot wigilijny
10. kluski z makiem - robię ja - własnej roboty łazanki + mak z dużą ilością miodu, skórki pomarańczowej i bakalii...to smak dzieciństwa...
11. kapusta z grzybami, oczywiście ja
12. ciasta, ale tutaj nie trzymamy się sztywno - przeważnie piecze się na bazie drożdżowego więc jakiś makowiec albo jabłecznik z bakaliami...ciasteczka - w tym roku na pewno będą rugelach i kruche imbirowo-cynamonowe...

chyba wszystko...