Zuzi mamy czwartek, a właściwie zaraz piątek. Ale do poniedziałku może maleństwo samo zdecyduje, że już pora. A tak jak pisze Tit nie zawsze termin wyliczony przez lekarza pokrywa się w pełni. Zawsze jest tolerancja dwa tygodnie w tą czy w tą. Nic się nie martw, bo to dziecku nie służy. Jak się będziesz denerwowała to i dziecko będzie potem nerwowe. Bądź dobrej myśli i trzymam kciuki. A na potwierdzenie tego, że lekarz też się myli napiszę Ci przykład mojej sąsiadki: termin miała na 21 kwietnia a urodziła 13 maja. Nie będę Ci pisała co dziewczyna przeżywała, napisze tylko że urodziła córeczkę jak laleczkę. Więc powtarzam głowa do góry, bez niepotrzebnych stresów. Pozdrawiam.
Co zrobić-proszę poradźcie.
Obserwuj wątekOdp: Co zrobić-proszę poradźcie.
zewa