Zuzi,ja na wywołanie z moją córcią chodziłam 3 razy,wszystko skończyło się cesarką,bo dziewczynka była uparta.Dzisiaj to fajna kobietka,pełna wigoru i dziwnych pomysłów.No cóż,mogę tylko powiedzieć,że życzę Tobie,aby maleństwo samo się zdecydowało do poniedziałku i było zdrowiutkie i śliczniutkie,a Ty szczęśliwa.
Co zrobić-proszę poradźcie.
Obserwuj wątekOdp: Co zrobić-proszę poradźcie.
A.B.