muszę wam powiedzieć że aby się do czegoś przekonać lub nie, trzeba tego sprobować... jadłem szarańczę w meksyku , psy w tajlandii ... węże ,.pancerniki ,aligatory , strusie , bycze jaja , baranie fiutki i masę innych rzeczy że o mózgach nie wspomnę ... oczywiście nie wszystko mi smakowało ale są rzeczy do których bym wrócił jak np chrząszcze duszone w rdzeniu palmowym z zielonym curry (pycha) natomiast rozczarował mnie smak aligatora (gąbka)a napewno nie wrócę (mimo wszystko dobry sos) do szarańczy na sama myśl wydaje mi się że mnie znów drapie w przełyku....a i ochydne jest mleko wielbłądzie
Odpowiedz na/ edytuj Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
Obserwuj wątekOdp: Czego nigdy w życiu nie zjedlibyście?
chef