Czy wiecie że....

Obserwuj wątek

Odp: Czy wiecie że....

Babciagramolka
Też jestem oporna. Nie zgadza mi się podejście dyplomatyczne z tzw Kindersztubą Może i jest to mieszczańskie ale siadając do stołu mówię smacznego stołownikom i oczekują , że podziękują po posiłku bo jak się ktos napracuje by kogoś nakarmić - ugościć to oczekuje elementarnej wdzięcznosci . Jestem tradycjonalistką - oczekuję , ze stołownicy ( szczególnie dzieci ) nie będą odchodzić od stołu zanim wszyscy nie skończą jedzenia, nie pozwalam ogladac TV w trakcie posiłków bo uwazam , ze jest to dla mnie jako gospodyni lekceważące ( co innego jeśli jest to posiłek typu ,, przegryzajka " specjalnie do nasiadówki przed ekranem ).
Nie przeszkadz mi gdy ktoś mówi na zdrowie gdy kicham ( choc akurat jest to nielogiczne bo przecież kichanie w najlepszym przypadku jest objawem alergii lub kataru ) .
Co do innych ,,odgłosów " - nie komentuję , toleruję u dzieci I to tylko małych ( reszta powinna panowac nad swoim ciałem - jak komus coś wzbiera to niech przeprosi na moment i odejdzie w ustronne miejsce lub choć odsunie się od innych. Nie trzeba dodatkowo stresowac osoby której się to przydażyło ale lepiej by się nie przydażyło. Gdy nie można kontrolować swojej fizjologi to trzeba to leczyć bo moze są to naturalne procesy , co nie zmienia faktu , ze w towarzystwie niepożądane ( kiedyś Kodeks Bodziewicza przedwidywał honorowe palnięcie sobie w łeb gdy cos takiego przytrafiło się publicznie oficerowi - moze nie koniecznie trzeba to dziś stosować , ale ,, pąs " wstydu na licu osoby której się to przydaży lepiej wyglada niż ostentacyjne udawanie , że nie ma sprawy .

zmieniono 2 razy (ostatnio 13 lip 2010 18:40 przez Babciagramolka)

Odpowiedz na/ edytuj Czy wiecie że....