Masz racje Zuzi mogłam babie powiedzieć żeby siedziała w domu przed telewizorem, ale myślę że czasami nie warto się odzywać. W restauracji to byłam z synkiem pierwszy raz i były to godziny raczej wczesno popołudniowe i nie było tłumów ludzi, przecież nie mogę go zamknąć w klatce bo raczej aniołek w taki sposób z niego nie wyrośnie.
Dziecko w restauracji
Obserwuj wątekOdp: Dziecko w restauracji
kokolata