Nigdy nie daję na spód lisci kapusty i nigdy mi się gołąbki nie przypalają. Co do sosu to raz robię osobno a jak mi się nie chce to daję przecier czy pomidory z puszki od razu do rondla i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby kapusta była twarda.
Odpowiedz na/ edytuj gołąbki....jak ich nie zepsuć...
gołąbki....jak ich nie zepsuć...
Obserwuj wątekOdp: gołąbki....jak ich nie zepsuć...
astra