Witam.Ja osobiście mam 4 dzieci , Pamiętam że kiedy urodziłam pierwsze dziecko (dziś 10-letnia panienka) przesadzałam ze wszystkim nawet z tymi zupkami uważałam że żadne moje gotowanie nie zapewni jej lepszego posiłku.A potem urodził sie syn kapryśny do wszystkiego: nie chciał mleka, nie chciał jeść z butelki, a te wszystkie kaszki gotowe były bee.Więc zmuszona zostałam do gotowania , i powiem że wyszło mi tylko na dobre , A chłopaki wsuwaja wszysko jak leci oprócz córki która wiecznie grymasi
Gotowane kontra gotowe
Obserwuj wątekOdp: Gotowane kontra gotowe
Modelinka