Czyli , krótko mówiąc: urzadzenie które wykonuje niektóre prace w kuchni za nas szybciej, być może i lepiej niektóre tym samym jednak odbiera nam radość tworzenia.
Dziekuję ale te urządzenia, które mam jednak mi wystarczą bo nie odbierają tej radości, a to że parę minut zaoszczędzę w niektórych przypadkach jest sprawą dyskusyjną. Przy tej cenie (kiedy zamortyzuje się?) może to i dobre dla 2-3 osobowej rodziny zabieganej, w której nie ma nikt czasu na pichcenie.
No i gdzie tu miejsce na "włożenie serca" w to co się robi.

Jedna z Was pisze, że ma to urządzenie dłuższy czas, a jeszcze nie wykorzystała niektórych czynności, a i karkówkę jednak woli tradycyjnie robioną.
moze jestrem bardzo starej faktycznie daty ale zestaw tradycyjnej "Kaśki" + komplet naprawdę dobrych noży i dobra stolnica, kilka desek, żeby nie kroić wedliny, na desce do jarzyn, czy do rozbijania mięs, ...w zupełności wystarczy.
A, że jest tych narzędzi trochę to fakt ale żadna maszyna nie pokroi niczego tak jak chcę w danym momencie, do danej potrawy.