Ryby i drób jak najbardziej. Oczywiście najlepiej gotowane, najlepiej na parze, ewentualnie zapiekane. I w teorii, będąc na diecie staram się tego trzymać, ale w praktyce... w praktyce staram się jeść wszystko. Rezygnuję z tych najbardziej tłustych mięsiw, a te na granicy- jem po prostu w mniejszej ilości. Inaczej po skończonej diecie rzucam się jak głupia na to, czego nie wolno mi było jeść Też tak macie?
Jakie mieso na diecie?
Obserwuj wątekOdp: Jakie mieso na diecie?
Pichceniomania