Ja bardzo lubię taką szybka szamę z ulicy - rzadko kiedy mogę się oprzeć. Teraz jest też czas jarmarków świątecznych i nie ma możliwości żebym wyszedł z takiego bez spróbowania nawet głupiej pajdy za smalcem. A w zeszłym roku jedna pani sprzedawała takie pyszne ciasteczka - makaroniki, mam nadzieję że i w tym ją znajdę w tym samym miejscu
Jedzenie z ulicy :)
Obserwuj wątekOdp: Jedzenie z ulicy :)
kołczu
Mmmm rozmarzyłem się...