ja przyjelam taktyke, ze podziekowawszy nie daje sobie niczego sila zapakowac na talerz
kilka sytuacji i wszyscy zrozumieli, ze to moje sacrum, ktorego bede strzegla nawet kosztem spiecia przy stole
i juz
moze zle robie ale po prostu jeszcze mnie podjudza to kwękanie, dokladanie, nakladanie, nakłanianie i cały ten rejwach dziwnym trafem mylony z gościonnością
Odpowiedz na/ edytuj Jestem na diecie... Jak to wytłumaczyć rodzinie?
Jestem na diecie... Jak to wytłumaczyć rodzinie?
Obserwuj wątekOdp: Jestem na diecie... Jak to wytłumaczyć rodzinie?
Lucy
kilka sytuacji i wszyscy zrozumieli, ze to moje sacrum, ktorego bede strzegla nawet kosztem spiecia przy stole
i juz
moze zle robie ale po prostu jeszcze mnie podjudza to kwękanie, dokladanie, nakladanie, nakłanianie i cały ten rejwach dziwnym trafem mylony z gościonnością