Co sądzicie o sprzedawaniu żywych karpi? Czy to humanitarne? Czy jesteście za tym, by były sprzedawane jak inne ryby w lodzie - czyli już zabite przed trafieniem do sklepu?
Nie chcę zabitego karpia z bardzo prostej przyczyny: zabijając go sama jestem pewna,że nie zepsułam ryby, przecinając woreczek żółciowy. Po drugie akurat zamrożony karp dużo traci na smaku.A możesz wytłumaczyć, skąd wiesz,że ktoś zabijając go w domu robi to nie humanitarnie, a w zakładzie przetwórczym robią to humanitarnie? Ja zabijam karpia w ciągu kilku sekund. Bez "ogłuszania" go. Gdzie tu jest coś nie humanitarnego?!
Karp - żywy czy z lodu?
Obserwuj wątekOdp: Karp - żywy czy z lodu?
Henia
Nie chcę zabitego karpia z bardzo prostej przyczyny: zabijając go sama jestem pewna,że nie zepsułam ryby, przecinając woreczek żółciowy. Po drugie akurat zamrożony karp dużo traci na smaku.A możesz wytłumaczyć, skąd wiesz,że ktoś zabijając go w domu robi to nie humanitarnie, a w zakładzie przetwórczym robią to humanitarnie? Ja zabijam karpia w ciągu kilku sekund. Bez "ogłuszania" go. Gdzie tu jest coś nie humanitarnego?!