Ja co prawda nigdy nie pracowałam jako kelnerka, ale wiadomo - czasem gdzieś się pójdzie zjeść i różnie to bywa z kelnerami
Ja pamiętam taką sytuację: poszłam kiedyś z koleżanką do knajpki i zamówiłyśmy dania. Niestety kelner zapomniał poinformować kuchnię o naszym zamówieniu i po półgodzinie czekania dowiedziałyśmy się, że będziemy musiały czekać kolejne dwadzieścia minut. W sumie nigdzie się nam akurat nie śpieszyło, więc pomyślałyśmy, że przebolejemy to już i zaczekamy.
Kiedy w końcu dostałyśmy jedzenie, okazało się, że otrzymałyśmy nie tego, co zamawiałyśmy Wtedy naprawdę się zdenerwowałyśmy i znowu zawołałyśmy kelnera. On powiedział nam, bardzo zdenerwowany, że jak nie pasuje nam to możemy pójść do szefa kuchni albo menegera, bo on ma już dosyć pracy w tym miejscu i nie wytrzyma ani minuty dłużej I że w sumie chciał odejść i że zrobimy mu wielką przysługę. Wyszedł z knajpy trzaskając drzwiami.
Oczywiście zjadłyśmy już to, co nam podał, nie chciałyśmy robić afery. Żal się nam po prostu zrobiło człowieka, może miał gorszy dzień.
Czasami wściekamy się na kelnerów, a zapominamy, że to też są ludzie i też się mylą;D
Pozdrawiam wszystkich kelnerów
Odpowiedz na/ edytuj Kelnerskie wpadki, podzielcie się doświadczeniami!
Kelnerskie wpadki, podzielcie się doświadczeniami!
Obserwuj wątekOdp: Kelnerskie wpadki, podzielcie się doświadczeniami!
Dorota0309
Ja pamiętam taką sytuację: poszłam kiedyś z koleżanką do knajpki i zamówiłyśmy dania. Niestety kelner zapomniał poinformować kuchnię o naszym zamówieniu i po półgodzinie czekania dowiedziałyśmy się, że będziemy musiały czekać kolejne dwadzieścia minut. W sumie nigdzie się nam akurat nie śpieszyło, więc pomyślałyśmy, że przebolejemy to już i zaczekamy.
Kiedy w końcu dostałyśmy jedzenie, okazało się, że otrzymałyśmy nie tego, co zamawiałyśmy Wtedy naprawdę się zdenerwowałyśmy i znowu zawołałyśmy kelnera. On powiedział nam, bardzo zdenerwowany, że jak nie pasuje nam to możemy pójść do szefa kuchni albo menegera, bo on ma już dosyć pracy w tym miejscu i nie wytrzyma ani minuty dłużej I że w sumie chciał odejść i że zrobimy mu wielką przysługę. Wyszedł z knajpy trzaskając drzwiami.
Oczywiście zjadłyśmy już to, co nam podał, nie chciałyśmy robić afery. Żal się nam po prostu zrobiło człowieka, może miał gorszy dzień.
Czasami wściekamy się na kelnerów, a zapominamy, że to też są ludzie i też się mylą;D
Pozdrawiam wszystkich kelnerów