Mimo jesiennego chłodu
kiedy słońce wyjdzie zza chmur
biegnę hyc do samochodu
silnik śmieje się brum brum.
Kilka prostych, parę skrętów
las wyłania się zza zakrętu.
Z bagażnika biorę koszyk
nie ruszam się też bez kaloszy
i wśród drzew zaczynam łowy
w dłoni dzierżę nóż -
stalowy.
Robię pierwsze parę kroków
łepek brąz zauważam z boku
grzyb borowik - król to lasu
więc oszczędzam ambarasu
szybkim ruchem tnę przy mchu
- pająk w ustach, ja cię, tfu!
Wnet odpędzam pajęczyny
żaden wróg to dla dziewczyny!
I ochoczo idę dalej
patrzę i trę okulary
i choć maślaków wciąż się brzydzę
obok rosną smaczne rydze.
W trzy godziny kosz jest pełny,
i mój triumf - on zupełny!
A wracając myślę sobie
co ja dziś z tych grzybów zrobię?
zmieniono 3 razy (ostatnio 04 paź 2012 13:03 przez rozmarzona.marzena)
Konkurs - Grzybowy wiersz
Obserwuj wątekOdp: Konkurs - Grzybowy wiersz
rozmarzona.marzena
kiedy słońce wyjdzie zza chmur
biegnę hyc do samochodu
silnik śmieje się brum brum.
Kilka prostych, parę skrętów
las wyłania się zza zakrętu.
Z bagażnika biorę koszyk
nie ruszam się też bez kaloszy
i wśród drzew zaczynam łowy
w dłoni dzierżę nóż -
stalowy.
Robię pierwsze parę kroków
łepek brąz zauważam z boku
grzyb borowik - król to lasu
więc oszczędzam ambarasu
szybkim ruchem tnę przy mchu
- pająk w ustach, ja cię, tfu!
Wnet odpędzam pajęczyny
żaden wróg to dla dziewczyny!
I ochoczo idę dalej
patrzę i trę okulary
i choć maślaków wciąż się brzydzę
obok rosną smaczne rydze.
W trzy godziny kosz jest pełny,
i mój triumf - on zupełny!
A wracając myślę sobie
co ja dziś z tych grzybów zrobię?