Trzy miesiące temu zostałam po raz drugi mamą :-) A że maluszek, podobnie jak mój drugi synek (tera 3-letni) należą bardziej do aktywnych dzieciaczków niż do śpiochów, Multipomoc w mojej kuchni byłaby spełnieniem moich marzeń! Zwłaszcza, że myślimy o trójce dzieci! Pomijając już fakt oczywisty, że obiad "sam by się robił", a mama miałaby czas na wspólną zabawę z dzieciakami zamiast mieszania w garnkach, to jeszcze przy okazji rozwiązałaby się sprawa wiecznie pracującego taty, który nigdy nie wiadomo, o której wróci do domu... A tu dzięki funkcji utrzymania ciepła, obiadek jest cały czas gotowy do spożycia z zachowaniem funkcji odżywczych, a mamusia zamiast czekać w domu, spaceruje z maluchami lub szaleje na placu zabaw :-) Teraz, jak o tym pomyślałam, to chcę Multicooker'a jeszcze bardziej... Ale na tym nie koniec! Ponieważ taty często nie ma całe dnie w domu, bo dyżuruje w szpitalu, w te dni zapraszałaby do siebie koleżanki mamy na obiadki (i na ciasta, bo to też Multicooker potrafi)... Trio idealne! Dzieciaki bawią się razem, mamy plotkują i podziwiają Multicooker'a, a sam Multicooker - gotuje!