Sok, sok, sok... Patrzę na zdjęcie tej sokowirówki (nazwijmy ją „Studnia Pomysłów”) i kombinuję. Przez głowę przemknęły mi już wszystkie owoce, warzywa i znane ich połączenia. Wymarzona kompozycja... Wszystko już było, a czego nie było nie skosztowałem.
Co mi pozostaje? Sok-transformer. Oto mój niekończący się przepis na sok.
Potrzebne będą:
- bazar owocowo-warzywny
- „Studnia Pomysłów”
- ogromne pragnienie
Na początek wrzucamy pewniaki, czyli to co najbardziej nam smakuje. W moim przypadku będą to:
- ananas
- kosztele
- soczyste twarde gruszki
Nie może być nie dobre. Upijamy 1/3 soku. Dodajemy kolejne, coraz bardziej ekstremalne składniki. Uwaga! Bardzo ważne: składniki owe wrzucamy do „Studni” stopniowo, po czym próbujemy i kontynuujemy transformację soku. Kombinacji elementów składowych oraz kolejności ich dawkowania jest nieskończenie wiele. Zatem wkrótce zorientujemy się, że nasza sokowirówka to dokładniej rzecz ujmując „Studnia Niekończących Się Pomysłów”. Wyobraźnia pracuje, zmysły wyostrzają się, a ja wprost rozpływam się w coraz to nowszych smakach... Hmmm...
Odpowiedz na/ edytuj Konkurs - Soki marzeń z sokowirówką Philips
Konkurs - Soki marzeń z sokowirówką Philips
Obserwuj wątekOdp: Konkurs - Soki marzeń z sokowirówką Philips
agnieszka830401
Co mi pozostaje? Sok-transformer. Oto mój niekończący się przepis na sok.
Potrzebne będą:
- bazar owocowo-warzywny
- „Studnia Pomysłów”
- ogromne pragnienie
Na początek wrzucamy pewniaki, czyli to co najbardziej nam smakuje. W moim przypadku będą to:
- ananas
- kosztele
- soczyste twarde gruszki
Nie może być nie dobre. Upijamy 1/3 soku. Dodajemy kolejne, coraz bardziej ekstremalne składniki. Uwaga! Bardzo ważne: składniki owe wrzucamy do „Studni” stopniowo, po czym próbujemy i kontynuujemy transformację soku. Kombinacji elementów składowych oraz kolejności ich dawkowania jest nieskończenie wiele. Zatem wkrótce zorientujemy się, że nasza sokowirówka to dokładniej rzecz ujmując „Studnia Niekończących Się Pomysłów”. Wyobraźnia pracuje, zmysły wyostrzają się, a ja wprost rozpływam się w coraz to nowszych smakach... Hmmm...