-Jedziemy na wycieczkę,a smaczne frytki w paszczenke! -I wszyscy, głośno
-Je-dzie-my na wycieczkę... -O Jezu, co on mi już tu macha? Ajej.
-Dzień dobry, aspirant Frytownica Actifry. Proszę dokumenty do
kontroli. -Oj, ale czy to konieczne? -Zaraz, zaraz! Ja od pani na
kilometr czuję olej! Proszę dmuchnąć w olejomat! -Panie Aspirancie z
poprawin wracamy. Pana kolega w mundurku ślub brał! Z taką troszeczkę
bulwą, ale sympatyczną. Ale ta jej rodzina? Cała potłuczona! Mówię
Panu! I jak tu wracać na trzeźwo? -Dmuchać! -No dobrze. Huuuuu! -No
nie! Pani chyba oszalała? Zawartość oleju trzy i pół łyżki? I w
takim stanie wiezie pani cały autobus frytek? Przecież dopuszczalna
ilość to tylko jedna łyżka! Życie i zdrowie pani niemiłe? -Panie,
nie pierwszy raz się tak jedzie i nic nigdy nikomu się nie stało! -To
teraz pani pojedzie, ale w Tefalowozie, na komisariat! -A goście
weselni! Kto ich odwiezie? Przecież to wszystko na kacu! -Pani już
wychodzi, a im to ja już zrobię detoks!