Myślałem, że w tej kwestii jestem jedynym przeciwnikiem takich przemeblowań w marketach. Człowiek szuka kawy a ona jest tam gdzie wcześniej był makaron. Makaron tam gdzie ryż, a ryż gdzie sosy do makaronu. Człowiek goni jak pogięty po sklepie i szuka wszystkiego i zamiast zakupy zrobić w 10 minut zapiernicza godzinę, a i tak połowy nie znalazł. Wrrrr. Co do przeciążania kobiet na dziale spożywczym to powstrzymam się od komentarza. Kiedyś pomogłem jednej bo nie mogła już dźwignąć kolejnego wora z ziemniakami. Podleciał jakiś pajac i ją zbeształ że klient jej pomaga. Normalnie miałem ochotę mu przydzwonić. Na szczęście widział to ktoś z szefostwa i teraz ten pajac zapiernicza z worami
Markety
Obserwuj wątekOdp: Markety
skuter5