Moim zdaniem zdecydowanie lepiej mus z pieczonej dyni, bo smak jest wyraźniejszy, bardziej skoncentrowany, dynia podczas pieczenia nabiera takiej fajnej słodyczy, no generalnie bardziej mi smakuje niż mus z gotowanej dyni.
A przechowywanie... Przechowuję i w słoikach i zamrażarce. Z tym, że w słoikach trzeba zadbać o higienę przy przygotowywaniu musu 100x bardziej i dokładniej niż przy dżemach i innych przetworach, bo mus jest bez cukru, soli, octu itp, więc znacznie łatwiej może się popsuć.
Słoiki i pokrywki muszą być super czyste i wyparzone, a potem pasteryzacja, a raczej tyndalizacja, czyli 3-krotna pasteryzacja w 24-godzinnych odstępach.
Zdarzało mi się i tak, że kilka słoików popsuło się...
Teraz robię tak, że mus mrożę w takiej ilości i na jaką mam wolne miejsce w zamrażalniku,a resztę pakuję do słoików. I w pierwszej kolejności zużywam ten ze słoików.
Odpowiedz na/ edytuj Mus z dyni na zimę, jaki wariant?
Mus z dyni na zimę, jaki wariant?
Obserwuj wątekOdp: Mus z dyni na zimę, jaki wariant?
Koper
A przechowywanie... Przechowuję i w słoikach i zamrażarce. Z tym, że w słoikach trzeba zadbać o higienę przy przygotowywaniu musu 100x bardziej i dokładniej niż przy dżemach i innych przetworach, bo mus jest bez cukru, soli, octu itp, więc znacznie łatwiej może się popsuć.
Słoiki i pokrywki muszą być super czyste i wyparzone, a potem pasteryzacja, a raczej tyndalizacja, czyli 3-krotna pasteryzacja w 24-godzinnych odstępach.
Zdarzało mi się i tak, że kilka słoików popsuło się...
Teraz robię tak, że mus mrożę w takiej ilości i na jaką mam wolne miejsce w zamrażalniku,a resztę pakuję do słoików. I w pierwszej kolejności zużywam ten ze słoików.